[more]
Mam zwyczaj opisywać w tym miejscu nowe płyty winylowe ukazujące się dziś, w czasach tak dla nich niełaskawych. Myślę, iż mogę odstąpić od tej reguły i dzielić się na blogu również wrażeniami z obcowania z płytami CD i to nie zawsze tymi ukazującymi się na bieżąco, ale sięgać też po rzeczy sprzed lat.
Dziś połączę jakby jedno z drugim, mam przed sobą bowiem trzy wydawnictwa, jakie ukazały się w roku 2010 a zawierają nagrania jak najbardziej odległe lecz ponadczasowe.
Trzy wydawnictwa, lecz w sumie 18 płyt!
W 1993 roku po raz pierwszy ukazało się pięciopłytowe wydawnictwo z nagraniami ELVISA PRESLEYA: ,,From Nashville To Memphis -The Essential 60's Masters I''. W roku ubiegłym firma RCA postanowiła wydać ponownie tek boks w nieco innej formie edycyjnej -całość efektownie wydano w formie książki formatu mieszczącego się na półce z filmami DVD. W książce zamieszczono ponad 100 fotografii, w tym mnóstwo reprodukcji rzadkich okładek singli, oraz plakatów z epoki. Zdjęcia z tego boksu są dla mnie uzupełnieniem zbioru fotografii jakie w ilości ponad czterystu zostały opublikowane w książce -albumie ,,Nieznane fotografie'', w który zaopatrzyłem się również w ubiegłym roku (ale to temat na osobny wpis). Trochę irytuje mnie sposób umieszczenia płyt w tej edycji: są dosłownie wciśnięte jedna na drugiej w rewersach sztywnej oprawy tego zbioru. Myślę, iż po kolejnym ,,bolesnym'' wyłuskiwaniu płyty CD z tego plastikowego wklejonego wewnątrz ,,wynalazku'' zdecydyję się na umieszczenie płyt w osobnych pudełkach. Mam już kilka takich wydawnictw, z których wyciśnięcie płyty groziło jej porysowaniem i zdecydowałem się na taką formę przechowywania przynależnych do boksu płytek. Wspomnę tu choćby o pierwszej edycji ,,Pulse'' -PINK FLOYD, gdzie wyciągając płytę musiałem niestety naruszyć jej nieskazitelną powierzchnię lub piękny boks ,,Love Is The Song We Sing -San Francisco Nuggets 1965-1970'' z 2007 roku. W obu przypadkach jako dbający o nieskazitelność płyt musiałem ingerować w zamysł wydawcy. Trochę to dziwne; tego typu wydawnictwa skierowane są raczej dla kolekcjonerów, a więc ludzi którzy starają się dbać o jakość swoich płyt -dlaczego tak jest? W tym miejscu przytoczę inny przykład, w którym problem dotyczył co prawda nie płyt, lecz niechlujnie sklejonej książeczki. Po zakupie wydawnictwa LED ZEPPELIN: ,,Boxed Set2'' ze zgrozą stwierdziłem iż po przeglądnięciu niezwykle bogatej i grubej książeczki, zaczynają wypadać z niej strony. Przy okazji rozmawiając ze znajomym (jeszcze bardziej ,,zakręconym'' na punkcie płyt) zapytałem go czy ma z tym wydawnictwem podobny problem. -,,Tak'' -odparł -,,Sprzedałem te płyty z rozklejoną książeczką, ale uprzednio ją sobie zeskanowałem. Teraz mam nowy egzemplarz i nie będę go oglądał, bo wiem że się rozklei''. Ha! Na szczęście w przypadku bezmyślnie powciskanych w różnego rodzaju boksy krążków można uniknąć takiego absurdu przepakowując je na własny użytek i zabezpieczając, skoro wydawca tego nie zrobił projektując opakowanie.
Miało być o muzyce, ale cóż można napisać odkrywczego o nagraniach ELVISA PRESLEYA? Poddaję się. Muszę wspomnieć jednak, iż na pięciu płytach wchodzących w zestaw ,,From Nashville To Memphis'' znajduje się 130 nagrań z lat 1960-1970, lecz co najważniejsze: nie wszystkie nagrania są ogólnie dostępne na katologowych płytach. Właśnie to jest główną przyczyną zaopatrzenia się przeze mnie w to wydawnictwo, a poza tym... to było tuż przed Gwiazdką -więc tym bardziej czuję się usprawiedliwiony :). Znajdziemy tu m.in.alternatywne wersje takich nagrań jak: ,,Come What May'', ,,I'll Remember You'', ,,Suppose'', ,,In The Ghetto'', ,,Suspicious Minds'', ,,Kentucky Rain'', ,,Big Boss Man'', ,,Down In The Alley'', ,,Memphis Tennessee'', ,,I'm Yours'', ,,His Latest Flame'', ,,That's Someone You Never Forget'', ,,Surrender'', ,,It's Now Or Never'', czy połączone w tych wersjach ze sobą: ,,This Time / I Can't Stop Loving You'', lub ,,Love Me Tender / Witchcraft'' -z legendarnego występu w programie Franka Sinatry ,,Timex Special''! Wszystko jest dokładnie opisane: daty, miejsca nagrania, skład zespołu towarzyszącego, czyli tak jak powinno wyglądać tego typu wydawnictwo. Poza tym jest to zestaw, który powinien zadowolić również kogoś, kto chciałby mieć coś więcej niż ,,zbiór wielkich przebojów Elvisa'', gdyż po prostu fajnie się tego słucha nie tylko z punktu widzenia (a może: słyszenia) kolekcjonera płyt Elvisa. No to czekam na nową edycję drugiej części ,,From Nashville To Memphis''. Może ukaże się przed tegoroczną Gwiazdką? :)http://www.wrzuta.pl/embed_audio.js?key=0zsddcRziTd&login=w23&width=450&bg=ffffff
W identyczny, równie niewygodny dla zbieracza (ale przede wszystkim niewygodny dla samych płyt) sposób wydane zostało pięć katalogowych płyt duetu SIMON & GARFUNKEL jako boks ,,The Columbia Studio Recordings 1964-1970'':
,,Wednesday Morning, 3 A.M.'' (1964)
,,Sounds Of Silence'' (1966)
,,Parsley, Sage, Rosemary And Thyme'' (1966)
,,Bookends'' (1968) i
,,Bridge Over Troubled Water'' (1970)
Jest to więc zbiór pierwszych pięciu płyt duetu (z pominięciem zbioru piosenek z filmu ,,Absolwent'' z roku 1968). Wszystkie płyty uzupełnione są o dodatkowe bonusy (choć mogłoby ich być trochę więcej), czyli wersje demo, alternatywne podejścia (m.in. ,,Bridge Over Troubled Water'' w wersji z sierpnia 1969, podczas gdy ,,właściwą'' wersję panowie Paul i Art zarejestrowali dopiero w listopadzie). Jest też nagranie z drugiej strony singla ,,Old Friends'': ,,You Don't Know Interest Lies''. To wszystko co prawda już było na remasterowanych edycjach poszczególnych płyt ale tym razem otrzymujemy wszystko efektownie podane w jednym boksie -książce. Dużo zdjęć, obowiązkowo w dużym formacie reprodukcje oryginalnych okładek i dokładne opisy dyskograficzne. Zastanawiam się tylko czy dobrze uczyniłem pozbywając się dotychczasowych wydań na pojedynczych kompaktach, ale co tam... przecież mam najwłaściwsze wydania tych płyt... oczywiście na winylach :).
Te pięc płyt duetu SIMON & GARFUNKEL to wszystkie studyjne ,,kolejne'' płyty duetu. Szkoda że nie dołączono do zestawu wspomnianego ,,Absolwenta'' (,,The Graduate'' 1968), gdyż oprócz znanych z innych płyt piosenek znalazło się tam również parę fajnych rzeczy. Miło byłoby, gdyby wydawca (Columbia) ,,wypuścił'' drugą ,,książkę-boks'', w której oprócz ,,Absolwenta'' umieściłby albumy koncertowe duetu (w tym: słynny ,,The Concert In Central Park'' -do tej pory nie mam tego albumu w wersji CD). Pierwsza edycja tego zestawu ukazała się w 2001 roku i wówczas nie było kontynuacji -może więc tym razem?
Pora na Bossa: BRUCE SPRINGSTEEN! W roku 2010 oprócz wydawnictwa ,,Promise'' i kolejnej ,,koncertówki'': ,,London Calling Live In Hyde Park'' miłośników Springsteena uraczono efektownym, otwieranym od góry pudełkiem celowo stylizowanym na podniszczone, zatytułowanym ,,The Collection 1973-84'', zawierającym 7 pierwszych albumów BRUCE'A SPRINGSTEENA:
,,Greettings From Asbury Park, N.J.'' (1973)
,,The Wild, The Innocent And The E Street Shuffle'' (1973)
,,Born To Run'' (1975)
,,Darkness On The Edge Of Town'' (1978)
,,The River'' (1980) -album dwupłytowy
,,Nebraska'' (1982)
,,Born In The U.S.A.'' (1984)
Każda z płyt umieszczona jest w dokładnej replice okładki płyty winylowej -brawo! Zadbano o szczegóły, jak brzegi okładek i zachowanie oryginalnych proporcji, dzięki czemu co prawda część zamieszczonych tekstów w formacie okładki płyty gramofonowej, po zmniejszeniu do formatu CD jest nieczytelna -ale to wszystko mamy w dołączonej do płyt książeczce (są tam też umieszczone jeszcze raz reprodukcje pierwszych stron okładek). Szkoda że płyt nie umieszczono dodatkowo w replikach kopert wewnętrznych, jak to się czyni w Japonii wydając CD jako ,,vinyl replica'' (choć do ,,Greetings...'' dołączono miniaturkę oryginalnej wkładki wewnątrz okładki).
Do podstawowego programu poszczególnych płyt nie dołączono żadnych bonusów -i dobrze: jak dokładna replika -to replika. Często zastanawiam się nad stosownością dodawania utworów do stworzonych kiedyś płyt. Skoro zamysł artysty przed laty był taki, aby płyta wyglądała (grała) tak a nie inaczej -czy stosowna jest ingerencja wydawcy po latach? Poza tym słuchając niektórych nowych edycji starych albumów nie mogę znieść dodatków w rodzaju: wywiad z wykonawcą, czy fragmenty prób (niechlujnie na dodatek zmontowane). Szczytem szczytów było zbeszczeszczenie zawartości muzycznej płyt grupy JETHRO TULL: ,,Aqualung'' (edycja 1996) i ,,Thick As A Brick'' (edycja 1997) -notabene przecudnie wydanych z okazji 25-lecia premiery- poprzez dodanie oprócz innych wersji klasycznych nagrań ...kilkunastominutowych wywiadów z muzykami. Słuchając później tych płyt po raz n-ty po kilku zdaniach nosowo jąkającego się Iana Andersona, zirytowany po prostu wyłączałem płytę. Można przecież w takich wypadkach dołożyć dodatkowy dysk do osobnego wysłuchania. Większe koszty produkcji, a co za tym idzie: cena? Owszem, ale to przecież edycja dla kolekcjonera -zwykły ,,zjadacz'' kupi normalną, tańszą edycję. Ekologia? ...że niby dodatkowa wyprodukowana blaszka pokryta czymś tam? To dlaczego single CD są takiego samego formatu co normalne (czytaj: długie) płyty? Przed wielu laty single CD były po prostu mniejszymi krążkami, a w kieszeniach odtwarzaczy było mniejsze, okrągłe zagłębienie, gdzie umieszczano płytkę (pamiętam choćby singla PINK FLOYD z płyty ,,A Momentary Lapse Of Reason'' w takim formacie -dziś to prawdziwy rarytas). Komu to przeszkadzało?
No więc...:) BRUCE w boksie jest bez bonusów i tak ma być! Nagrania brzmią świetnie dzięki remasteringowi (nareszcie ,,Drive All Night'' już u mnie tak strasznie nie trzeszczy :) ). Piękna edycja pierwszych 7 albumów: od chłopięcego wręcz Springsteena na surowo brzmiącym ,,Greetings...'' poprzez Wielkie Albumy ,,Born To Run'' i ,,The River'' aż do Największego: ,,Born In The U.S.A.'' (w Polsce od tego czasu dopiero Springsteen tak naprawdę zaistniał w świadomości przeciętnego polskiego słuchacza).
Wzorcowa edycja ...no, nie licząc braku kopert :) . Mam nadzieję że dalszy ciąg nastąpi i czekam na ,,The Collection 1984-...no powiedzmy do 99'' -tak jakoś chyba by wypadło :) .http://www.wrzuta.pl/embed_audio.js?key=97V8k5nIh5z&login=w842&width=450&bg=ffffff
To tyle... Taki mały remanent ubiegłorocznych kompaktów, które nie mieszczą się na zwykłej półce pośród innych.
</p