│  B  │ C │ D │ E │ F │ G │ H │  J  K │ L│ M│ N │ O P │ Q │ R │  T  │  U  │   │ W  Y Z

29 maja 2012

Joe Henderson

Nazwisko saksofonisty tenorowego Joe Hendersona znajdziemy na około trzydziestu okładkach płyt wytwórnii Blue Note wydanych w latach 1963 -1968. To zaledwie pięć lat, lecz jakże owocnych nagraniowo dla muzyka. Poza płytami firmowanymi m.in. przez Kenny Dorhama, Granta Greena, Blue Mitchella, Lee Morgana, Horace Silvera, Cannonballa Adderleya, McCoy Tynera czy Herbie Hancocka, zarejestrował też dla Blue Note kilka albumów jako leader.

[more]

W późniejszych latach Henderson nagrywał swe albumy głównie dla wytwórrnii Milestone Records i Verve z doskonałymi własnymi składami m.in. z Hancockiem, Ronem Cartetem i Jackiem De Johnette. W międzyczasie pojawił sie też na krótko w kwintecie Milesa Davisa (1967) a w roku 1971 współpracował z grupą Blood, Sweat & Tears eksperymentując z muzyką fusion. Jego dyskografia jest olbrzymia i trudno doprawdy zliczyć wszystkie płyty, w jakich nagrywaniu uczestniczył. Saksofon Hendersona pojawiał się w latach 70-tych i 80-tych na płytach takich artystów jak (poza wcześniej wymienionymi): Freddie Hubbard, Alice Coltrane, Ron Carter, Flora Purim czy Wynton Marsalis.
Po długiej walce z rozedmą płuc, których Henderson grając na saksofonie nie oszczędzał -Artysta zmarł w wieku 64 lat w 2001 roku.
Pierwsze płyty Saksofonisty nagrane dla Blue Note w okresie 1963 -1966 uważane są dziś przez miłośników jazzu za klasykę gatunku, a zarazem stanowią kompletną dokumentację pierwszego etapu twórczości Hendersona.

PRIVATE COLLECTION

  

Joe HENDERSON: Page One /CD 1999/2011 (1963) Blue Note/
Blue Bossa; La Mesha; Homestretch; Recorda Me; Jinrikisha; Out Of The Night

''Page One'' jest debiutem legendarnego tenorzysty Joe Hendersona w roli leadera zespołu. Na tym właśnie albumie znajdują się jedne z najbardziej cenionych przez milośników Hendersona zapisy jak skomponowane przez trębacza składu Kenny'ego Dorhama: ''La Mesha'' (dedykowany córce) czy napisany przez Hendersona jeszcze w 1957 roku: ''Out Of The Night'', kończący ten album.
Na płycie partie Hendersona i Dorhama pojawiają się niemal równoprawnie, ponadto trębacz skomponował na ten album (poza wspomnianą: ''La Meshą'') również otwierającą zbiór: ''Blue Bossę'', która stać się miała po latach standardem, a zarazem najsłynniejszą kompozycją Dorhama. Podobnie rzecz ma się na kolejnych dwóch albumach Hendersona (''Our Thing'', 1963 i ''In'N'Out'', 1964), co czyniło Dorhama niezwykle ważnym dla Hendersona partnerem w pierwszym okresie jego solowej twórczości i odpowiedzialnym za całokształt projektów saksofonisty w ''bluenotowskich'' latach. Warto pamiętać, iż starszy od Hendersona o 13 lat Dorham był w okresie debiutującego wówczas saksofonisty muzykiem bardzo doświadczonym i to on właśnie trzy lata wcześniej zaprosił 26 letniego Joe do swego zespołu.
W składzie kwintetu mamy doskonałego McCoy Turnera, lecz co może zaskakiwać; jest to jedyne nazwisko nie wymienione na pierwszej stronie okładki płyty!  W tym czasie McCoy Turner związany był kontraktem z wytwórnią Impulse!, dlatego Blue Note chcąc uniknąć komplikacji nie zamieściło nazwiska pianisty na okładce -ciekawostka.
 ''Blue Bossa'' to jeden z najsłynniejszych tematów hard bopowych. Ten utrzymany w rytmie bossanovy utwór Kenny Dorham skomponował pod wrażeniem jakie zrobiło na nim Rio de Janeiro w 1961 roku. Chorusowe partie trąbki i saksofonu tenorowego, fortepianowe akordy McCoy Tynera a także ciekawe solo kontrabasu Butcha Warrena w drugiej części nagrania sprawiają, iż jest to jeden z najciekawszych utworów zarejestrowanych dla Blue Note w pierwszej połowie lat 60-tych.
Ballada: ''La Mesha'' to druga włączona do programu tej sesji kompozycja Dorhama, który gra tu wyjątkowo oszczędnie a jego partie robią wrażenie wyjątkowo wstrzemięźliwych. Prawdziwą ozdobą nagrania jest rozbudowane solo fortepianowe Tynera, które wraz z partiami tenorowymi Hendersona i trąbką Dorhama wieńczy to ponad 9-minutowe nagranie.
W szybkim rytmie utrzymany jest oparty na wirtuozerskich partiach fortepianowych i chorusach dętych: ''Homestretch''. Jakże odległa jest stylistyka tego utworu wobec dwóch poprzednich nagrań tego albumu! To prawdziwy pokaz kunsztu każdego z instrumentalistów, a w szczególnosci poza leaderem: Tynera i perkusisty składu: Pete'a La Roca.
Otwierający drugą stronę longplaya: ''Recorda Me'' to podobnie jak: ''Blue Bossa'', temat oparty na klimatach brazylijskich z charakterystycznym dla bossanovy rytmem perkusji i tempem. Tu również trudno nie dostrzec jak ważnym instrumentalistą składu jest pianista McCoy Turner.
''Jinrikisha'' to chyba najmniej przekonywujące nagranie w tym zbiorze, choć zbudowane na wspaniałych instrumentalnych impresjach każdego z muzyków.
Płytę kończy bluesowy: ''Out Of The Night'' z ''kroczącymi'' dźwiękami kontrabasu jedną z najwspanialszych solówek Hendersona z tej sesji.
''Page One'' to pierwsza płyta Joe Hendersona wydana pod własnym nazwiskiem, która okazała się wspaniałym debiutem saksofonisty grającego dotychczas jako sideman. Dopiero kolejne jednak sesje miały pokazać jak tenorzysta potrafił wypracować sobie niezależność i większą samodzielność w tworzeniu swoich projektów.
skład:
Joe Henderson - saksofon
Kenny Dorham - trąbka
McCoy Tyner - fortepian
Butch Warren - kontrabas
Pete La Roca - perkusja


Joe HENDERSON: Our Thing /CD 2000/2011 (1963) Blue Note/
Teeter Totter; Pedro's Time; Our Thing; Back Road; Escapade; Teeter Totter (Alternate Take)

''Our Thing'' jest drugim albumem firmowanym nazwiskiem Joe Hendersona, a tym samym drugą płytą dla Blue Note. Nagrań dokonano w tym samym roku co sesja jaka wypełniła poprzednią, debiutancką płytę saksofonisty: ''Page One'', jednak Butcha Warrena zastąpił na kontrabasie Eddie Khan, a McCoy Turnera który opuścił ''bluenotowe'' szeregi zastąpił przy fortepianie Andrew Hill. Zmiany te nie przyniosły jednak jakiejś rewolucji brzmieniowej. Podobnie jak w przypadku: ''Page One'' mamy do czynienia z sesją, której niemal równoprawnymi szefami są Henderson i Dorham, tworzący doskonały duet wykonujący swe własne kompozycje (trzy Dorhama, dwie Hendersona).
''Teeter Totter'' to oparta na bopowej stylistyce kompozycja Hendersona charakteryzująca się poskręcanymi strukturalnie solówkami leadera. W grze młodego saksofonisty dostrzec możemy własny i niepowtarzalny sposób gry. Znamiennym jest fakt, iż od początku Henderson nie starał się czerpać z doświadczeń innych, lecz grał w swojej charakterystycznej manierze, a jeśli czerpał -to potrafił to nasycić grę swoją stylistyką w tak silny sposób, iż czyniło to niesłyszalnym.
10-minutowy: ''Pedro's Time'' to kompozycja Dorhama utrzymana w charakterystycznej dla niego manierze, jakiej encyklopedycznym przykładem jest słynna: ''Blue Bossa'' pochodząca z poprzedniego albumu z Hendersonem (''Page One'', 1963). W tym jednak przypadku mamy do czynienia z interpretacją bardziej swobodniejszą i rozbudowaną. Pojawiają się długie solówki zarówno Hendersona, Dorhama jak i pianisty: Andrew Hilla, który gra zdecydowanie twardziej i mniej elastycznie niż McCoy Tyner uczestniczący w poprzedniej sesji kwintetu Hendersona dla Blue Note.
Tytułowe nagranie to kompozycja Hendersona utrzymana w nierównym rytmie balansującym między ''galopadą'' kontrabasu Eddie Khana, a stonowanymi fragmentami opartymi na akordach fortepianu.
''Back Road'' i ''Escapade'' to kolejne dzieła kompozytorskie Dorhama. W pierwszym z nich na szczególną uwagę zasługuje gra Hilla potrafiącego uzyskać efekt niezwykle eklektycznych a jednocześnie dźwięcznych akordów. Niejednokrotnie odległego w swej stylistyce od estetyki Tynera, pianistę porównywano do Theloniousa Monka i Cecila Taylora, jednak z czasem Hill wypracował swój własny niepowtarzalny sound.
Także w kończącej podstawowy program płyty: ''Escapade'' mamy przykład wirtuozerii Hilla, którego wkład w niniejszą sesję wydaje się bardziej znaczący niż współpracującego dotychczas z Hendersonem McCoy Turnera.
Dodatkiem do podstawowego programu płyty w jej zremasterowanych edycjach kompaktowych jest krótsze od ostatecznej wersji o półtorej minuty podejście do tematu: ''Teeter Totter''.
''Our Thing'' to płyta wydana zaledwie klika miesięcy po debiucie Hendersona i być może dlatego trudno na niej dostrzec jakieś innowacje względem debiutu. Jest to płyta ukazująca saksofonistę na tym samym etapie co poprzedni album; nie wnosząca nic nowego pod względem techniki czy finezji interpretacyjnej, lecz przynosząca pięć kolejnych wyśmienitych nagrań, doskonale broniących się po latach.   
skład:
Joe Henderson - saksofon
Kenny Dorham - trąbka
Andrew Hill - fortepian
Eddie Khan - kontrabas
Pete La Roca - perkusja


Joe HENDERSON: In'N'Out /CD 2004/2011 (1964) Blue Note/
In 'N Out; Punjab; Serenity; Short Story; Brown's Town; In 'N Out (Alternate Take)

Na trzecim albumie Joe Hendersona jakim jest: ''In'N'Out'' do składu powrócił na dwie kolejne płyty McCoy Turner (kolejną okazać się miała: ''Inner Urge'' następnego roku). W nagraniach dokonanych podczas jednej sesji 10 kwietnia 1964 roku mamy do czynienia też z całkiem świeżą wówczas sekcją rytmiczną w postaciach Richarda Davisa i Elvina Jonesa, a materiał płyty podobnie jak dwóch poprzednich (''Page One'' i ''Our Thing'', 1963) wypełniły kompozycje zarówno Hendersona jak i Kenny'ego Dorhama. Jest to zarazem ostatnia część swoistej ''trylogii'' jaką stanowią trzy pierwsze albumy Joe Hendersona oparte na współpracy z Dorhamem, który zmarł w roku 1972 w wieku zaledwie 48 lat.
Kompozycja tytułowa to zarazem najdłuższy utwór na płycie (10 i pół minuty). To przykład rozwoju Hendersona, który dopuszczał się coraz śmielszych i bardziej zawiłych strukturalnie partii tenorowych i choć od początku saksofonistę charakteyzuje indywidualna stylistyka, trudno słuchając tego nagrania nie dopuścić się porównania z Coltranem. Niezwykłą solówkę wygrywa w tym utworze McCoy Tyner. Partie solowe Dorhama są natomiast bardzo delikatne i stanowią zaledwie przygrywkę do tego co wyprawia z saksofonem w tym nagraniu Henderson. Analizując wkład Dorhama na solowych albumach Joe Hendersona ulec można wrażeniu, iż z płyty na płytę stawał się on coraz mniejszy, jednak jest to chyba skutkiem tego iż Henderson po prostu stawał się jako leader coraz śmielszy i odważniejszy i najzwyczajniej w świecie począł przyćmiewać inwencją Dorhama. Przypomnę iż to Kenny'ego Dorhama uważa się powszechnie za odkrywcę Joe Hendersona. Najwyraźniej więc z kolejną płytą nadszedł czas na wyzwolenie się spod skrzydeł opiekuna.
''Punjab'' to kolejny przykład na to, iż Henderson przeistoczył się z młodego saksofonisty w rasowego wirtuoza i kierownika własnego zespołu. Partie Dorhama zaledwie przygrywają saksofonowi, a większy wkład w brzmienie kwintetu ma tu fortepian McCoy Tynera. Te innowacje brzmieniowe oraz bardziej rozbudowane partie tenorowe są tym co zdecydowanie odróżnia: ''In'N'Out'' od zrealizowanych poprzedniego roku sesji: ''Page One'' i ''Our Thing''.
Ostatnia na płycie kompozycja Hendersona to: ''Serenity''; świetnie gra przyśpiewując sobie Tyner, a niewątpliwą atrakcją utworu jest solówka kontrabasu Richarda Davisa.
Kenny Dorham wniósł po raz ostatni na sesję Hendersona swoje własne kompozycje. Tym razem są to: ''Short Story'' i ''Brown's Town''. Podstawowa linia melodyczna stanowi w ''Short Story'' trampolinę do rozbudowanych, improwizowanych partii Hendersona i Tynera. O ile w przypadku poprzednich płyt składów Hendersona, mieliśmy do czynienia ze swego rodzaju tandemem: Henderson - Dorham, w przypadku tej płyty można raczej mówić o tandemie leaderów: Henderson - Tyner.
Najbardziej bebopowo brzmi kończące płytę: ''Brown's Town'' utrzymane w średnim rytmie i udekorowane najdłuższą solówką Dorhama podczas tej sesji. Sekcja rytmiczna Davis - Jones radzi sobie doskonale, McCoy Tyner wygrywa kolejne solo, natomiast sam Henderson pojawia się tu jedynie w chorusie na koniec nagrania. To piękny gest na zakończenie współpracy z Kennym Dorhamem w roli mentora na dotychczasowych płytach saksofonisty.
Do zremasterowanej edycji CD dołączono alternatywną, krótszą wersję utworu tytułowego. 
skład:
Joe Henderson - saksofon
Kenny Dorham - trąbka
McCoy Tyner - fortepian
Richard Davis - kontrabas
Elvin Jones - perkusja


Joe HENDERSON: Mode For Joe /CD 2003/2011 (1966) Blue Note/
A Shade Of Jade; Mode For Joe; Black; Caribbean Fire Dance; Granted; Free Wheelin'; Black (Alternate Take)

''Mode For Joe'' jest piątą płytą Joe Hendersona a zarazem ostatnią nagraną dla Blue Note w latach 60-tych firmowaną własnym nazwiskiem. Jest to też płyta będąca w sensie estetyki brzmieniowej pierwszym albumem drugiego etapu twórczości Joe Hendersona. Po ''przejściowej'' płycie: ''Inner Urge'' (1964) i sesjach z Larrym Youngiem i Horace Silverem, Henderson utworzył projekt zupełnie nowy, do którego powołał skład złożony z muzyków jacy dotychczas nie pojawiali się na jego sesjach. Nigdy też wcześniej nie nagrał płyty z tak rozbudowanym instrumentarium ograniczając się w przeszłości do kwintetu (w okresie współpracy z Kenny'm Dorhamem), lub kwartetu (''Inner Urge'', 1965). Na płycie dostrzec można też zalążek późniejszych fascynacji Hendersona muzyką fusion jakiej dał upust na kolejnych płytach, nagrywanych już dla wytwórni Milestone.
Na trąbce w nowym składzie zagrał Lee Morgan, ponadto brzmienie dętych Henderson wzbogacił o puzon (Curtis Fuller), a zupełnym novum składu okazał się wibrafon Bobby'ego Hutchersona. Ten niezwykły rozmach siedmioosobowego bandu przyniósł doprawdy wyśmienity efekt. Sukces jaki osiągnął Henderson tym albumem to również zasługa doboru wyśmienitych kompozycji, pośród których oprócz autorskich utworów leadera znajdziemy też napisane przez pianistę składu: Cedara Waltona (''Mode For Joe'' i ''Black'') oraz  Morgana (''Free Wheelin'').
''Mode For Joe'' jest pierwszym albumem, na którym Henderson jawi się jako w pełni dojrzały i samodzielny leader, ''wyzwolony'' niejako spod ''opieki'' Kenny'ego Dorhama, gdyż poprzedni album: ''Inner Urge'' nagrany w kwartecie bez Dorhama nie sprawiał jeszcze tak jednoznacznego wrażenia.
Program otwiera kompozycja Hendersona, jaka miała okazać się w przyszłości jednym z jego sztandarowych dokonań a zarazem jednym z najpopularniejszych be bopowych utworów drugiej połowy lat 60-tych w katalogu Blue Note: ''A Shade Of Jade''. Pomimo niezwykle rozbudowanej improwizacyjnie partii saksofonu, mamy do czynienia z tematem niemal ''przebojowym'' dzięki głównej linii melodycznej wygrywanej chorusowo w stylu znanym choćby z płyt Jazz Messengers. Doskonale brzmią solówki Lee Morgana i Cedara Waltona na lewym kanale w improwizowanej części a wibrafon Bobby'ego Hutchersona nadaje brzmieniu nagrania niezwykłej głębi.
Kolejne dwa utwory wyszły spod pióra pianisty składu: Waltona. Tytułowy: ''Mode For Joe'' oparty jest na miarowym, niemal transowym rytmie. Po doskonałej solówce saksofonu rozbrzmiewa wibrafon Bobby'ego Hutchersona a po nim puzon Fullera -a więc instrumenty dotychczas nie pojawiające się w składach Hendersona. To zupełnie inna estetyka niż ta z jaką mieliśmy do czynienia na czterech poprzednich albumach tenorzysty.
''Black'' podobnie jak: ''A Shade Of Jade'' oparty jest na chorusowo granym refrenie. W tym jednak przypadku improwizowane partie Hendersona daleko wybiegają poza podstawową strukturę kompozycji, a Lee Morgan ''atakuje'' z lewego głośnika na tle ''pląsającego'' kontrabasu Rona Cartera bardziej agresywnie. Również partia Waltona przesycona jest wirtuozerią i polotem, co czyni: ''Black'' w tej interpretacji bardziej odległym strukturalnie od podstawowej linii melodycznej.
Dwie kolejne kompozycje to dzieła samego Hendersona. ''Caribbean Fire Dance'' oparty jest na transowych akordach fortepianu i egzotycznie brzmiących dźwiękach perkusji Joe Chambersa. Tradycyjnie po prawej: sax Hendersona, po lewej: trąbka Morgana, ale też... świetne solo Fullera na puzonie i akcentujący klimat utworu wibrafon. Joe Chambers radzi sobie za perkusją doskonale, ale nie mogę oprzeć się wrażeniu iż byłby to doskonały utwór do zagrania dla ...Arta Blakeya. ''Caribbean Fire Dance'' to prawdziwy klejnot tej płyty!
''Granted'' umieszczony wśród tak znakomitych nagrań robi wrażenie bardzo przeciętnego tematu i niczym nie wyróżniającego się, ale pamiętajmy iż mamy do czynienia ze znakomitym albumem, na którym ''przeciętność'' to i tak poziom nieosiągalny podczas wielu innych sesji z tego okresu.
Podstawowy program: ''Mode For Joe'' kończy jedyna kompozycja Lee Morgana w programie; utrzymana w średnim tempie: ''Free Wheelin''', zgodnie z tytułem swobodnie skonstruowana wokół improwizowanych solówek instrumentalistów.
To najbardziej dojrzała i zarazem najbardziej urozmaicona brzmieniowo płyta Joe Hendersona spośród pięciu albumów jakie wydał pod banderą Blue Note w latach 60-tych.
Na ostatnich edycjach CD umieszczono dodatkowo trochę inaczej brzmiącą wersję: ''Black'' zarejestrowaną podczas tej samej sesji.
skład:
Joe Henderson - saksofon
Lee Morgan - trąbka
Curtis Fuller - puzon
Bobby Hutcherson – wibrafon
Cedar Walton - fortepian
Ron Carter - kontrabas
Joe Chambers - perkusja

skany: R.R.