Michael Jefry STEVENS: Portrait In Red /CD 2001 (1991)/
Manfred BRüNDL Silent Bass: Tip Of The Tongue /CD 2011/
Marc COPLAND: Some More Love Songs /2012 (2010)/
[more]
.
.
.
Od ponad dwóch lat publikuję w tym miejscu opisy przesłuchiwanych płyt. Czasem zdarza mi się słuchając po raz n-ty dany album przypomnieć sobie iż kiedyś o nim pisałem w tym miejscu. Odnajdując tekst jaki popełniłem kilkanaście miesięcy temu dotyczący danej płyty często z ogromnym zdumieniem stwierdzam, iż wiele nagrań poprzez częste z nimi obcowanie odbieram dziś inaczej niż jakiś czas temu. Zjawisko to ma miejsce przeważnie w przypadku płyt nowych, bądź niedawno przeze mnie odkrytych. Moje postrzeganie konkretnych utworów z upływem czasu ewoluuje dzięki wnikliwemu poznawaniu wielu niuansów zawartych na konkretnych płytach, bądź odkryciu niektórych niedoskonałości, jakie umknęły mi wcześniej na skutek zachwytu jaki towarzyszył pierwszym przesłuchaniom niektórych albumów.
Ze względu na osobisty i bardzo subiektywny wydźwięk niektórych tekstów publikowanych w tym miejscu dotyczących wysłuchanych płyt, moim zdaniem zdecydowanie bardziej pasuje określenie ich mianem ''opisów'' miast używanie powszechnie stosowanej terminologii: ''recenzje''.
Dziś opisy kilku kolejnych płyt jakie w ostatnim czasie zaistniały w Moim Muzycznym Świecie, bądź przypomniałem o nich sobie podczas kolejnego wysłuchania: wspaniali pianiści Marc Copland i Michael Jefry Stevens, oraz odkryty przeze mnie niedawno fenomenalny basista Manfred Bründl
__________________________________________________________________
PRIVATE COLLECTION
__________________________________________________
Michael Jefry STEVENS: Portrait In Red /CD 2001 (1991), Cactus/
I.Reflections on War: Prologue; Respite; Denounement;
II.Little E's Dance: Little E's Dance Part I; Little E's Dance Part II; Rubber Legs; Butterfly; Hommage a Debussy; Primodial (The Question); Meditations on childhood; Abstraction #1; Frenzy; Earth Song; Whirling Dervish; For McCoy; Children's Prelude
Pianista i kompozytor Michael Jefry Stevens od wielu lat współpracuje z wspaniałym kontrabasistą Joe Fondą znanym choćby z supergrupy The NU Band (jaka w 2011 roku wydała rewelacyjny album ''Relentlessness'' oraz wystąpiła w Poznaniu 10.03.2012 w klubie Blue Note) czy projektów FAB (album ''Live at the Iron Works'', 2005) i ZMF Trio (''Circle The Path'', 2007). W latach 1988-1990 wraz z Davem Douglasem prowadził legendarny Mosaic Sextet, w skład którego wchodzili poza leaderami i Fondą: Mark Feldman (skrzypce), Michael Rabinowitz (fagot) i perkusista Harvey Sorgen. Płyta "Today This Moment" (1988) nagrana tym składzie uważana jest za jeden z klasycznych albumów jazzowych lat 90-tych i wymieniona została na liście tysiąca najlepszych płyt wszechczasów prestiżowego przewodnika płytowego Penguin Guide to Jazz. Kolejnym wielkim projektem muzyka okazała się formacja jaką utworzył z wspomnianym wcześniej J.Fondą Fonda/Stevens Group, pod której szyldem ukazało się 12 płyt. Do roku 2012 ukazało się blisko 80 albumów z udziałem Michaela Jefry Stevensa, a jako kompozytor jest autorem ponad 400 utworów jazzowych wykonywanych przez różne składy (również big bandy i kwartety smyczkowe). W Polsce znany jest miłośnikom jazzu dzięki czterem płytom jakie ukazały się nakładem NotTwo Records.
Płyta ''Portrait In Red'' jaka ukazała się w 2001 roku nakładem kanadyjskiej wytwórnii Cactus przemianowanej w późniejszych latach na Red Toucan Records (znanej z tak doskonałych płyt wydanych w 2012 roku jak ''Cookbook'' tria Thomasa Heberera Clarino czy płyty ''Ensemble X'' wieloosobowego projektu Carla Ludwiga Hubscha) zawiera nagrania dokonane solo przez M.J.Stevensa jeszcze w roku 1991 w New Jersey, jakie przez 10 lat nie ujrzały światła dziennego. To pianista wpółpracujący m.in. z Tony Bennetem i Wyntonem Marsalisem a zarazem przyjaciel Stevensa: Bruce Barth namówił Artystę na opublikowanie tego materiału. Chwała mu za to, gdyż płyta okazała się jednym z najciekawszych jazzowych albumów fortepianowych pierwszego dziesięciolecia XXI wieku.
Album ''Portrait In Red'' w podtytule opisany jako ''Jazz Rhapsody for Michael Jefry Stevens'' składa się z dwóch części: agresywnej w przekazie i bardzo awangardowej ''Reflections on War'', która w kluminacyjnych fragmentach: ''Prologue'' i ''Respite'' ociera się wręcz o kakofonię, oraz wypełniającej większość albumu wieloczęściowej suity ''Little E's Dance''. Większość materiału oparta jest na fortepianowych improwizacjach, z wyjątkiem dwóch utworów napisanych przez Stevensa jeszcze w latach 70-tych: ''Childrens Prelude'' oraz ''Hommage a Debussy'' złożonego z krótkich impresji inspirowanych muzyką Claude Debussy'ego z wplecionymi motywami jego utworów. To nie jedyne cytaty jakie słyszymy na ''Portait In Red''; w nagraniu zatytułowanym ''Meditations on Childhood'' Stevens sięga po melodię Henryka Warsa napisaną do piosenki ''Panie Janie'' Ludwika Starskiego z filmu ''Zapomniana melodia'' (1938) odkrywając zupełnie inne oblicze jednej z najsłynniejszych przedwojennych polskich piosenek.
Przepięknie brzmi na płycie subtelny i delikatny temat ''Butterfly'' wchodzący w skład suity ''Little E's Dance'' i poprzedzający impresje na temat Debussy'ego. Te właśnie fragmenty płyty ukazują romantyczną stronę wirtuozerii M.J.Stevensa oraz wyjątkowo ciepłe i kameralne brzmienie Steinwaya.
Drugim swego rodzaju hołdem (po ''Hommage a Debussy'') jest zamieszczony jako przedostatni w programie płyty temat ''For McCoy'' inspirowany muzyką McCoy Tynera.
Płytę pianista zadedykował ''Wszystkim Dzieciom, gdyż przyszłość Świata leży w ich rękach'' a na jej okładce umieszczono piękny wiersz Amy Fleury.
Nieprawdopodobnym wydaje się fakt iż ''Portrait In Red'' to pierwsza w niezwykle bogatej dyskografii Michaela Jefry Stevensa płyta nagrana w konwencji: solo piano. Miejmy nadzieję iż nie raz jeszcze Pianista zaszczyci nas równie wyśmienitą muzyką utrzymaną w tej formule.
Płyta ukazała się nakładem kanadyjskiego wydawnictwa Cactus przemianowanego w późniejszych latach na Red Toucan Records. Opisy innych płyt wydanych przez tą wytwórnię:
__________________________________________________
Manfred BRüNDL Silent Bass: Tip Of The Tongue /CD 2011, Laika/
Tip Of The Tongue; Sincerely S.T. (for Stella); Seven Deadly Sins; The Magical No.7; Page 59; Hyperthymesia; Flashbacks; Introspection; Transience; Chit-chat; Confabulation
Manfred Bründl to basista, kontrabasista i kompozytor bezsprzecznie zaliczany do czołówki współczesnego modern jazzu. W latach 80-tych XX wieku wchodził w skład wyśmienitego kwartetu kierowanego przez Heinza Sauera, a także współpracował z takimi jazzmanami jak Albert Mangelsdorff, Martial Solal, Herb Ellis, Charlie Mariano i Dave Liebman. Od roku 1987 prowadzi też własne grupy, z jakimi koncertuje na całym świecie a pozyskiwani do jego składów muzycy są zawsze wirtuozami najwyższej próby (jednym z nich był choćby Tomasz Stańko).
Od roku 2007 lat kieruje własnym zespołem Silent Bass koncertując na całym świecie i nagrywając wyśmienite albumy jak płyta ''Respect'' (2007) nominowana do German Record Prize czy ''Crosshatched'' (2008) okrzyczana Najlepszą Płytą Jazzową 2008 roku (German Radio Jazz Album of the Year 2008).
W roku 2011 Kwartet Manfred Bründl Silent Bass mile zaskoczył miłośników muzyki improwizowanej trzecim albumem: ''Tip Of The Tongue'' nagranym w fenomenalnym składzie, w którym oprócz leadera znaleźli się alcista Hugo Read, pianista Rainer Böhm i Jonas Burgwinkel przy perkusji. Płyta zawiera jedenaście kompozycji Bründla dedykowanych zmarłemu tragicznie w 1973 roku Peterowi Trunkowi -jednemu z wiodących kontrabasistów lat 50-tych i 60-tych ub.wieku, będącym muzykiem jaki wywarł ogromny wpływ na twórczość M.Bründla. Swego czasu słynny znawca jazzu Joachim Ernsta Berendt nazwał P.Trunka: "najlepszym niemieckim basistą swoich czasów".
Album otwiera dynamiczny, nasycony dźwiękami saksofonu altowego Hugo Reada utwór tytułowy ''Tip Of The Tongue'' (''Na kóncu języka'') oparty na doskonałych rozimprowizowanych partiach zarówno altu jak i solówek fortepianowych Rainera Böhma z szalejącym za perkusją Jonasem Burgwinkelem.
Manfred Bründl w najmniejszym stopniu nie stara się, oddając na płycie ''Silent Bass'' hołd Peterowi Trunkowi, imitować jego niepowtarzalny styl, aczkolwiek zarówno grę Trunka jak Bründla charakteryzuje niezwykła precyzja techniczna, bogate niuanse brzmieniowe oraz niezwykle delikatna artykulacja i frazowanie. Manfred Bründl cytuje jednak fragmenty niektórych partii solowych Trunka podczas improwizacji, lecz umieszcza je w kontekście własnych dzieł muzycznych. Przykładem może być choćby ballada "Sincerely S.T. (for Stella)" (dedykowana małżonce Trunka -Stelli), w której słyszymy fragment charakterystycznego riffu basu jaki pierwotnie pojawił się w temacie ''Sincerely P.T.'' Petera Trunka.
''Seven Deadly Sins'' (''Siedem grzechów głównych'') oparty na improwizacjach każdego z instrumentalistów składu, doskonale wpasowuje się w formułę free jazzową stanowiąc jeden z najbardziej ''zakręconych'' rytmicznie i melodycznie tematów na płycie.
W podobnie awangardowej konwencji plasuje się nagrany w duecie przez Bründla i Böhma ''Magical No.7'', w trakcie którego przy leniwym akompaniamencie fortepianu słuchamy swobodnie budowanych tematów granych smyczkiem przez leadera.
Niezwykłą wirtuozerią na płycie wykazuje się Rainer Böhm. Tego młodego pianistę pierwszy raz dostrzeżono już w 2000 roku podczas "International Jazz Solo Piano Festival" w Montreux. Od tej pory stał się jednym z najbardziej pożądanych muzyków sesyjnych, współpracującym poza Manfredem Bründlem również z takimi mistrzami jak Albert Mangelsdorff czy Randy Brecker. ''Page 59'' daje możliwość wysłuchania jego doskonałych dialogów prowadzonych z kontrabasem.
Niepokojącymi partiami fortepianu i hipnotycznymi dźwiękami fortepianu rozpoczyna się jeden z najwspanialszych utworów na ''Tip Of The Tongue''. Tworząca rodzaj wielowątkowej miniaturowej suity ''Hyperthymesia'' jest kolejnym przykładem fortepianowego kunsztu Böhma, który transowymi pasażami buduje tło dla wyśmienitego saksofonu, by wreszcie w czwartej minucie uraczyć nas niepowtarzalną solówką.
Drugim po ''Magical No.7'' duetem fortepianowo -basowym na płycie jest krótka 1-minutowa miniaturka ''Introspection'', po której pora na kolejną wyjątkową ''perełkę'': ''Transience'' zbudowaną podobnie jak ''Hyperthymesia'' w formie klikuwątkowej opowieści jazzowej w konwencji ballady, gdzie poszczególne części prowadzone na zmianę przez Böhma, Reada i Bründla.
Po kolejnym 1-minutowym przerywniku duetu: fortepian-bas (''Chit-chat'') pora na finał płyty jakim jest odwołujący się do tradycji muzyki improwizowanej ''Confabulation''.
Doskonali muzycy, świetnie dobrane instrumentarium, wyśmienite kompozycje!
''Tip Of The Tongue'' to trzecia już płyta w dorobku prowadzonej przez Manfreda Bründla formacji Silent Bass, którą wydała 23.09.2011 roku wytwórnia Laika znana choćby z później wydanego wspaniałego albumu ''El Porteno'' (2012) zespołu Ensemble Libertango.
skład:
Hugo Read - saksofon
Rainer Böhm - fortepian
Manfred Bründl - kontrabas
Jonas Burgwinkel - perkusja
Opis innej płyty wydanej przez wytwórnię Laika:
__________________________________________________
Marc COPLAND: Some More Love Songs /2012 (2010), Pirouet/
I Don't Know Where I Stand; My Funny Valentine; Eighty One; Rainbow's End; I've Got You Under My Skin; I Remember You; When I Fall In Love
Od pewnego czasu Marca Coplanda krytycy jazzowi nazywają poetą fortepianu. Przydomek ten doskonale pasuje do Pianisty jakiego odkryliśmy słuchając płyty ''Some Love Songs'' (2005), na której Copland sięgnął po najpiękniejsze tematy miłosne jakie wyszły spod pióra tak różnych kompozytorów jak Richard Rodgers, Wayne Shorter czy ...Joni Mitchel. Formuła jazzowego tria jaka na tej płycie została zaprezentowana oraz dobór repertuaru jaki wypełniał album, sprawdził się doskonale czyniąc płytę jedną z najczęściej kupowanych jazzowych kompaktów roku 2005, a jednocześnie zyskując wiele entuzjastycznych recenzji ze strony znawców jazzu. Po pięciu latach Marc Copland postanowił dokonać kolejnych nagrań na płytę mającą być czymś w rodzaju kontynuacji, bądź rozwinięciem formuły ''Love Songs''. Do współpracy zaprosił ponownie sekcję rytmiczną: Drew Gress-Jochen Rueckert, wraz z którą zarejestrował w 2010 roku kolejne sześć nagrań.
Pianista sięgnął ponownie po utwory J.Mitchel (leniwy ''I Don't Know Where I Stand'') i R.Rodgersa (zagrany w zaskakująco szybkim tempie ''My Funny Valentine''), jakie rozpoczynają płytę. ''My Funny Valentine'' z musicalu Richarda Rodgersa i Lorenza Harta z 1937 roku należy do bezwzględnych rekordzistów jeśli chodzi o ilość interpretacji (ponad 600 nagrań!) i znany jest z setek wykonań, spośród których najsłynniejszymi są interpretacje Cheta Bakera (płyta ''Chet Baker Sings'', 1954), Milesa Davisa czy Franka Sinatry. Jak okazuje się podczas przesłuchiwania ''Some More Love Songs'', kompozycja ta niekoniecznie musi brzmieć słodko jeśli gra ją Copland.
Dobierając repertuar na płytę, Copland sięgnął także m.in. po standard Cole Portera: ''I've Got You Under My Skin'' (podkreślony wyjątkowo delikatnymi akordami) i ''Eighty One'' Rona Cartera (zagrany w klimacie lat 60.).
Podobnie jak na płycie z 2005 roku tak i na wydanej w 2012 roku zatytułowanej ''Some More Love Songs'', Pianista umieścił w programie również fragment własnej twórczości kompozytorskiej (stanowiący niejako serce albumu: ''Rainbow's End'').
Marc Copland doskonale czuje się w stylistyce balladowej potrafiąc swą grą wykorzystać czas i wypełnić przestrzeń dźwiękową zawieszonymi w powietrzu akordami a sprawdzona sekcja rytmiczna gra w każdym z utworów wyśmienicie.
Drew Gres to jeden z niewielu basistów, który potrafi wykazać się podczas różnych projektów w jakie jest zaangażowany każdorazowo inną koncepcją brzmienia z jednoczesnym zaakcentowaniem swej indywidualności. Płynnością i poczuciem rytmu sprawia iż muzyka robi wrażenie rozszerzającej się i kurczącej w naszej świadomości. Na tej płycie niejednokrotnie przykuwa uwagę wyśmienitymi partiami ''stając na środku sceny'', jak choćby w otwierającym album, wspomnianym wcześniej "I Don't Know Where I Stand".
Doskonale brzmi perkusja Jochena Rueckerta pełniąca rolę wyśmienitego rytmicznego katalizatora, nadając utworom miękkiego ''pluszowego'' posmaku, ale potrafiąc też zasynkopować agresywnie, wzmacniając siłę przekazu w wybranych fragmentach.
Na ''Some More Love Songs'' Marc Copland udowadnia iż oklepana konwencja polegająca na nagraniu po raz tysięczny kilku słynnych tematów przez znanego artystę niekoniecznie się przejadła w przypadku składów tak doskonałych jak Trio Coplanda na tej płycie.
Wewnątrz okładki umieszczono piękny długi wiersz Billa Zavatzky'ego ''Another Love Song'' a płyta ukazała się 30.03.2012 nakładem wytwórni Pirouet.
skład:
Marc Copland - fortepian
Drew Gress - kontrabas
Jochen Rueckert - perkusja
__________________________________________________
fot.i skany:R.R.





