│  B  │ C │ D │ E │ F │ G │ H │  J  K │ L│ M│ N │ O P │ Q │ R │  T  │  U  │   │ W  Y Z

10 listopada 2022

Takeshi Asai "Solo Vol.III" -06.11.2022 Poznań



Muzykę od wielu lat osiadłego w Nowym Jorku japońskiego pianisty i kompozytora Takeshiego Asai odkryłem ponad 10 lat temu. Jego wyjątkowy styl gry i preferencje artystyczne wyjątkowo celnie trafiły w moje gusta i wrażliwość. Od tej pory śledzę poczynania artysty, słuchając jego kolejnych albumów realizowanych w rozmaitej konwencji brzmieniowej: trio, duet fortepianowy, piano solo, a nawet dokonania na polu muzyki elektronicznej. Tych płyt uzbierało się już kilkanaście, a każda kolejna wciąż wywołuje u mnie ekscytację i podziw dla muzycznej osobowości Takeshiego.
Swoją fascynacją muzyką dotąd bliżej nieznanego w Polsce artysty "zaraziłem" Martę Ratajczak, która nawiązując mailowy kontakt z artystą doprowadziła do kilku publikacji w polskiej prasie muzycznej (zarówno elektronicznej jak drukowanej) przybliżających postać Takeshiego Asai. Z czasem Takeshi mianował Martę swoją "Director of European Operations", co zobligowało ją do działań mających na celu sprowadzenie artysty na koncerty do Polski.
Mimo to w najśmielszych marzeniach nie spodziewałem się iż Takeshi Asai wystąpi w Polsce, a nawet w moim rodzinnym Poznaniu, tym bardziej iż na drodze stanęła panosząca się na całym świecie pandemia. Tymczasem publikowane w Polsce wywiady z artystą, recenzje jego płyt i prezentacja ich w rozmaitych stacjach radiowych - do czego doprowadziła intensywna praca jego "Director of European Operations", przyniosły efekt zwracając uwagę miłośników jazzu na nieznanego dotąd muzyka. Oto okazało się iż istnieją realne szanse na sprowadzenie artysty do Kwidzyna na doroczne Kwidzyńskie Zaduszki Jazzowe, oraz koncert w Poznaniu w ramach prowadzonego przez Bożenę Szotę cyklu JazZamek.

fot.J.Mójta/CK Zamek

3 listopada w Kwidzyniu Takeshi Asai zaprezentował program "Conversations with J.S.Bach" oparty na muzyce Bacha przefiltrowanej przez muzyczną fantazję skądinąd jazzowego muzyka, który jednak od zawsze przejawiał bardzo duży szacunek dla muzyki klasycznej. Występując w ramach dwudniowego festiwalu obok tak znakomitych polskich pianistów jak: Maciej Tubis i Kasia Pietrzko, Takeshi wypadł znakomicie, o czym donosiły po wydarzeniu kwidzyńskie media.
Trzy dni później artysta wystąpić miał w Sali Wielkiej CK Zamek w Poznaniu w ramach jazzowego cyklu JazZamek. Tradycją przygotowywanych co miesiąc koncertów tej serii jest prezentacja programu opartego na nowym albumie danego wykonawcy. Tym razem jednak miał miejsce precedens: oto bowiem przybyły po raz pierwszy do Polski z Nowego Jorku japoński pianista postanowił w Poznaniu nagrać koncertowy album, który ukaże się za Oceanem po jego powrocie do USA. Takeshi Asai ma w swej dyskografii dwa nagrane solo albumy koncertowe: "Solo: Live in New York" (2016) i "Solo: Live in New York vol.2" (2018). W Poznaniu postanowił zarejestrować swój występ i opublikować go na kolejnym albumie, roboczo zatytułowanym: "Solo Vol.III".

fot.J.Mójta/CK Zamek
Szczerze mówiąc, bardzo obawiałem się po pierwsze: frekwencji, po drugie: tego jak zostanie w Poznaniu przyjęty Takeshi. W Kwidzynie jego koncert odbywał się w ramach dwudniowego festiwalu, który przyciągnął jazzową publiczność pragnącą wysłuchać kilku koncertów różnych wykonawców. W Poznaniu Takeshi wystąpić miał w ramach pojedynczego koncertu w dużej sali koncertowej, którą niełatwo zapełnić o czym przekonał się już niejeden artysta. Ponadto dokładnie tego samego dnia o tej samej porze i całkiem blisko, odbyć miał się szeroko reklamowany koncert innej jazzowej gwiazdy zza granicy.
Kilka godzin przed koncertem z pewnym niepokojem zadzwoniłem do odpowiedzialnej za organizację pobytu artysty w Poznaniu Pani Bożeny, by dowiedzieć się ilu osób spodziewać się możemy wieczorem w Sali Wielkiej Poznańskiego Zamku. Okazało się iż frekwencja przeszła nasze najśmielsze oczekiwania i o ile nie spadnie na Poznań jakaś zabłąkana rosyjska bomba, nie ma opcji aby Takeshi zagrał w niezapełnionej niemal do ostatniego miejsca sali.
Przed samym koncertem obserwowałem wchodzący na salę tłum ludzi. Tak, te kilkaset osób tego właśnie wieczora postanowiło wysłuchać koncertu muzyka, który po raz pierwszy wystąpi w moim rodzinnym Poznaniu, a którego muzyka jest mi wyjątkowo bliska od wielu lat.
Po wejściu na salę i zajęciu optymalnie najlepszego pośród wolnych jeszcze miejsc, delektowałem się chwilą. Oto bowiem już za chwilę przy stojącym na środku sceny fortepianie zasiądzie... Takeshi Asai. Nie miałbym nic przeciw temu, gdyby koncert rozpocząć miał się z opóźnieniem, bowiem ekscytacja i oczekiwanie na artystę, to cieszenie się chwilą kiedy jeszcze wszystko przed nami, sprawiało mi ogromną przyjemność.
Jednak zaledwie kilka minut po 19-tej na scenie pojawiła się Pani Bożena, w wyjątkowo ciepły sposób zapowiadając artystę, ale też wspominając iż jego muzykę poznała dzięki mnie i Marcie.
Niepozorny, niewysoki Pan w średnim wieku w okularach i charakterystycznej dla siebie czapce z daszkiem, zasiadł przy fortepianie i przez dłuższą chwilę starał się skupić na klawiszach, jednocześnie chłonąc klimat sali koncertowej. Zaczął grać utwór którego nigdy wcześniej nie słyszałem; na tle zapętlonych akordów wygrywał znakomicie ułożone linie melodyczne, by po kilku minutach niemal przerwać. Na sali cisza: czy to był pierwszy utwór? "Hello, Good Evening, My name is Takeshi Asai". Dopiero teraz rozległy się gromkie brawa, a wzruszony artysta poinformował publiczność iż to co przed chwilą zagrał było zainspirowaną tą właśnie chwilą improwizacją.

fot.J.Mójta/CK Zamek
Kontynuując, Takeshi po raz pierwszy zagrał utwór napisany tego samego dnia w Poznaniu. To kompozycja "Bozena", którą zadedykował swojej "poznańskiej opiekunce", odpowiedzialnej za jego pobyt i koncert w Poznaniu Bożenie Szocie.
Kolejna dedykacja dla polskich przyjaciół, to oparte na "Ave Maria" Franza Schuberta: "Ave Marta", zadedykowane Marcie Ratajczak a pochodzące z jego ostatniego jak dotąd albumu: "Trio Vol.VI" (2022), nagranego z Bobem Gingery i Brianem Woodruffem. "Marta, Wherever You Are, This is for You". Tak, szkoda że nie było na tym koncercie Marty, dzięki której przyjazd do Polski Takeshiego doszedł do skutku.
I jeszcze jedna dedykacja. To przepiękna kompozycja Takeshiego "La Crepuscule", którą po raz pierwszy usłyszałem na jego płycie "New York Trio, Vol.1" (2012). Utwór, który podobno powstał w ciągu kilku natchnionych minut artysty, a który towarzyszy mi już od 10 lat zawsze wzbudzając równie silne emocje. Po raz drugi "La Crepuscule" znalazło się na albumie "French Trio, Vol.1" (2013), lecz podczas tego koncertu po raz pierwszy zagrał ten niezwykły utwór solo. Dziękuję Takeshi!
Pomiędzy utworami Takeshi Asai opowiadał o swej muzyce, niejednokrotnie żartując i wywołując gromkie fale śmiechu ze strony publiczności. W jego zachowaniu na scenie, tak jak i w jego muzyce, nie było jakiejkolwiek pozy. Ta naturalna, ciepła i bardzo przyjazna osobowość artysty wyjątkowo ujęła poznańską publiczność.
Dominowały autorskie utwory pianisty, lecz znalazło się też miejsce zarówno dla muzyki The Beatles jak kompozycji J.S.Bacha, czy nieśmiertelnego standardu "Autumn Leaves" Josepha Kosmy, który tego jesiennego wieczora zabrzmiał wyjątkowo pięknie. Znakomity warsztat techniczny połączony z wielkim artyzmem, zróżnicowany repertuar i wyjątkowa osobowość muzyka, bezgranicznie ujęły licznie zgromadzoną w Sali Wielkiej publiczność, aż trzykrotnie wywołującą go na bis.

fot.J.Mójta/CK Zamek
Takeshi Asai przywiózł z sobą swoje dwa ostatnie albumy: "Trio Vol.VI" (2022) i "The Electric Project Vol.2" (2021), które rozchodziły się po koncercie niczym przysłowiowe "ciepłe bułki". Pamiątkowe zdjęcia z artystą, autografy i dedykacje, gratulacje i podziękowania za świetny koncert... Czy to naprawdę się dzieje? Muzyk, którego do niedawna słuchałem tylko z przysyłanych z USA płyt, a którego w Polsce tak naprawdę mało kto do dziś znał, rozdaje autografy po znakomitym koncercie w Poznaniu.
Wreszcie miałem też możliwość poznania Takeshiego osobiście i porozmawiać z podziwianym przeze mnie od lat pianistą, kompozytorem i ...ciepłą, otwartą i przyjazną osobą.
Mam nadzieję iż po koncercie w Poznaniu, który okazał się prawdziwym sukcesem, Takeshi Asai przybędzie do nas również w przyszłym roku, już z gotową płytą nagraną tego wieczora w Poznańskim Zamku.
Jeśli kiedykolwiek wymarzyłbym sobie poznański koncert Takeshiego, byłby on właśnie taki.
To naprawdę się działo!
Robert Ratajczak
zdjęcia z koncertu: Jacek Mójta / CK Zamek
JazZamek #42:
Takeshi Asai "Solo vol.III"
06.11.2022 Poznań
Sala Wielka CK Zamek