[more]
Któż nie pamięta takich przebojów jak ,,You're My Heart, You're My Soul'', ,,Brother Louie'', ,,Geronimo's Cadillac'', czy ,,Cheri Cheri Lady'' -tych tytułów można wymienić zdecydowanie więcej bowiem każdy kolejny album zespołu był kopalnią przebojów, które sprawdzały się na parkietach dyskotek i klubów. MODERN TALKING było zjawiskiem, nad ktorego fenomenem zastanawiało się wielu krytyków muzycznych. Jednostajny rytm i częstokroć bardzo podobne rozwiązania aranżacyjne, a na domiar: podobne linie melodyczne fragmentów poszczególnych utworów, na wielu słuchaczach robiły wrażenie wtórności i jednostajności. Złośliwi twierdzili, iż zespół wprowadził numerację swych płyt umieszczając w tytułach dopiski: ,,1st Album'', ,,2nd Album'' gdyż tylko dzięki temu można je było rozróżnić. Rzeczywiście: podobna ,,mechaniczna'' rytmika każdego nagrania a do tego wypracowany wokal Thomasa Andersa mogły robić wrażenie jednostajności i monotonii. Nikt nie zaprzeczy jednak temu, że w połowie lat 80. był to niezwykle popularny i lubiany zespół a brzmienie wypracowane w studiu przez drugą połowę duetu: Dietera Bohlena szybko znalazło gorszych lub lepszych naśladowców. Dziś po latach MODERN TALKING to grupa, z której jedni szydzą, drudzy natomiast otaczają wyjątkowym kultem. Warto odwiedzić strony fan klubowe zarówno grupy, jak i samego T.Andersa by przekonać się o tym jak zagorzałych i oddanych wielbicieli mają do dnia dzisiejszego.
3 maja br. we Wrześni odbył się drugi tegoroczny koncert ,,głosu MODERN TALKING'', na który wybrałem się z ciekawością i pewnymi obawami czy Thomas Anders po latach nie okaże się karykaturą słynnego duetu i czy zdoła udźwignąć ,,ciężar gatunkowy'' poszczególnych przebojów. Moje obawy zniknęły już po kilku minutach koncertu, podczas którego wszystkie znane hity M.D. zabrzmiały niezwykle świeżo i bardzo dynamicznie. Zespół towarzyszący Artyście to dwóch gitarzystów (tworzących również chórki), ,,prawdziwy'' perkusista i oczywiscie klawiszowiec. Muzycy radzili sobie wyśmienicie z repertuarem, który na tym koncercie zabrzmiał wyjątkowo: brzmienie jakie towarzyszyło nam podczas występu to nie archaiczne dźwięki klawiszy z lat 80., lecz bardzo ,,zadziorne'' wręcz i bardzo nowoczesne. Oprócz największych przebojów MODERN TALKING, Thomas Anders wykonał kilka utworów ze swych solowych płyt, które to najgoręcej przyjmowane były przez grupkę prawdziwych fanów (takich, o których wspomniałem już wczesniej) zgromadzonych przed sceną. Anders był w świetnej formie wokalnej nie odbiegającej od tej znanej nam sprzed lat, potrafił wspaniale nawiązać kontakt z publicznością i sprawić by koncert jakiego byliśmy świadkami zapadł na długo w pamięci jako kilkadziesiąt minut zabawy i wspomnień czasów, gdy w Polsce po płyty MODERN TALKING ustawiały się długie kolejki, a najlepszym towarem importowym z Bułgarii były tamtejsze edycje kilku pierwszych płyt zespołu.
Galeria zdjęć z tego koncertu:
http://www.longplaylivethomasanders.jpg.pl/