[more]
Podczas występu w Gnieźnie mieliśmy również okazję wysłuchać przekroju całego dorobku muzycznego MARTYNY JAKUBOWICZ w ciekawych, częstokroć mile zaskakujących interpretacjach. Jakubowicz zawsze otaczała się Wielkimi Muzykami -z rozrzewnieniem wspominam czasy kiedy będąc na koncercie Piosenkarki mogliśmy usłyszeć i zobaczyć obok Niej Takich Artystów jak choćby Andrzeja Nowaka, Janusza Niekrasza, Andrzeja Urnego, Ryszarda Skibińskiego czy zasiadającego za bębnami Piotra Szkudelskiego. Między innymi właśnie to powodowało, iż twórczość M.Jakubowicz odbiegała znacznie od konwencji tradycyjnej piosenki, a takimiż przecież są Jej kompozycje. Jednak dzięki rockowej zadziorności i posmakowi folkowo-bluesowemu, zawsze MARTYNA JAKUBOWICZ wymykała się gatunkowemu zaszufladkowaniu. Jej przeboje, że wymienię choćby ,,Żagle tuż nad ziemią'', ,,Młode wino'' czy ponadczasowy ,,W domach z betonu nie ma wolnej miłości'', mogły przypaść do gustu zarówno zwolennikom rocka jak i miłośnikom tradycyjnej piosenki.
Podczas wrześniowego koncertu w Gnieźnie mogliśmy wysłuchać wszystkich trzech wymienionych wyżej tytułów, oraz wielu innych wybranych z bogatego ponad 30.letniego dorobku Pani Martyny. Poza tym bardzo miła interpretacja ,,Knockin' On Heavens Door'' (,,Pukam do nieba bram'') BOBA DYLANA z polskim tekstem (utwór wydany na płycie z utworami wyłącznie Dylana) i wspaniałe popisy instrumentalne zespołu, w którym szczególną uwagę zwróciłem na basistę Pawła "MuZzy" Mikosza, dzięki któremu to po raz kolejny mogłem przekonać się jak ważnym instrumentem jest gitara basowa i że nie zawsze pełnić musi rolę li tylko instrumentu ściśle rytmicznego, lecz także sola basowe mogą być niezwykłą ozdobą (nawet perełką) niejednego utworu. Z kolei znane i pamiętane z wersji płytowych wielu utworów sola na harmonijce ustnej zostały zastąpione brzmieniem akordeonu, który nadał wielu utworom nieco inny posmak.
A sama MARTYNA JAKUBOWICZ? Niezmiennie czysty głos i ta charakterystyczna od zawsze ,,wzorowa dykcja'' (jeśli można użyć takiego określenia w stosunku do śpiewu), która zawsze była Jej domeną. Pamiętam, iż przed laty dzięki temu właśnie atrybutowi słuchając gdziekolwiek i z jakiegokolwiek sprzętu (nawet jeśli to był mały przenośny magnetofon ,,Unitry'') piosenek MARTYNY JAKUBOWICZ -tekst był zawsze zrozumiały i wyraźny (podobną ,,dykcją śpiewu'' obdarzone są też Panie KORA czy IZABELA TROJANOWSKA -jeśli mój przekaz nie jest wystarczająco czytelny). Troszkę jednak zbyt ...smutna była Pani Martyna i ...małomówna podczas koncertu. Siedząc przez cały koncert na krześle i akompaniując sobie na gitarze, zasłaniała się monitorem, od którego rzadko kiedy odwracała wzrok. Odnosiło się chwilami wrażenie, iż jest gdzieś sama zamknięta w sali studia nagraniowego, nie zwracająca uwagi na otoczenie, a przede wszystkim w tym przypadku na żywiołowo i ciepło, mimo wszystko reagującą publiczność. Być może tak być miało, być może to taki styl, image... a być może Jakubowicz była po prostu trochę zmęczona. Zamierzam udać się za kilka tygodni na kolejny występ MARTYNY JAKUBOWICZ... może się uśmiechnie... drugi raz?
Po koncercie miałem okazję zamienić... Powiedzieć parę zdań Pani Martynieo tym jak ważne były dla mnie niektóre Jej piosenki przez ostatnie 30 lat i pogratulować występu, a koledzy z MOK-u zrobili Nam nawet kilka zdjęć (dziękuję) i próbowali przeprowadzić krótki wywiad z Artystką. Efekty jednego i drugiego znajdują się na stronie ,,Internetowa Brama Miasta Gniezno'':
http://gniezno.com.pl/wiadomosci/czytaj/1234/koncert_martyny_jakubowicz_fotorealcja.html oraz:
http://gniezno.com.pl/wiadomosci/czytaj/1231/melancholijnie_nostalgicznie_cieplo_martyna_jakubowicz.html
Poniżej: moje amatorskie zdjęcia z koncertu:
[youtube https://www.youtube.com/watch?v=1NSC6DjXxkw&fs=1&hl=pl_PL]