[more]
Zaskoczyła mnie natomiast różnorodność edycji tej płyty w wersji CD: gdybym zdecydował się na CD -stanąłbym przed nie lada dylematem -doliczyłem się bowiem jak dotąd czterech różnych mutacji tej płyty. Na szczęście w wersji analogowej mamy do czynienia z jedną -podstawową wersją albumu.
Z pierwotnego składu zespołu pozostał w 2010 roku Mick Jones, a nowy wokalista grupy Kelly Hansen robi wrażenie wyłonionego z konkursu na najlepszego naśladowcę głosu Lou Gramma -pierwszego wokalisty FOREIGNER.
Utwór tytułowy to oparta na rockowym riffie kompozycja, w której już od pierwszej chwili słychać że to stary, dobry FOREIGNER, do którego od lat przywykliśmy; wpadający w ucho refren i ,,amerykańskie'' rockowe brzmienie.
,,In Pieces'' -drugi utwór na płycie, zabarwiony wspaniale brzmiącymi dźwiękami instrumentów klawiszowych zabiera nas w bardziej progresywne klimaty -wciąż jednak mamy do czynienia z melodyjnym ,,soft rockiem'' XXI wieku.
,,When It Comes To Love'' -to spokojniejszy trochę utwór i kolejny potencjalny hit na płycie! Cały album w zasadzie to kopalnia ewentualnych przebojów, które takimi niestety się nie staną w ogłupionym świecie XXI wieku. Cenię sobie FOREIGNER za podążanie wyznaczoną przed laty drogą i nie zbaczanie w rewiry zbyt nowoczesnych brzmień i rozwiązań, pomimo iż propozycje grupy nie są niczym więcej jak po prostu przebojową muzyką rockową, w której słyszymy nie raz wyśmienite solo gitarowe, a wokal pełen jest zadziorności i przepojony emocjami.
,,Living In A Dream'' to kolejny przykład typowego, tradycyjnego brzmienia FOREIGNER.
Mamy pierwszą balladę! ,,Can't Give Up''. Myślę że wszyscy, którzy uważają ,,I Want To Know What Love Is'' za szczytowe osiągnięcie zespołu powinni być w pełni usatysfakcjonowani nowym ,,wyciskaczem łez'' grupy.
Ostatnim utworem z pierwszej strony płyty jest ,,Ready'': szybkie tempo i typowo ,,foreignerowski'' refren, plus fajne gitary.
,,Give Me A Sign''... no cóż -zespół wypracował sobie formułę, której sztywno się trzyma i z jednej strony: chwała za to, z drugiej natomiast: po wysłuchaniu kilku dość podobnie ,,spreparowanych'' nagrań po pewnym czasie możemy mieć problem z ich odróżnieniem.
,,I'll Be Home Tonight'' to drugi na płycie (po ,,When It Comes To Love'') utwór utrzymany w średnim tempie mający wszelkie predyspozycje do stania się kolejnym przebojem z albumu.
Po następujących po sobie ,,Too Late'' i ,,Lonely'' (ponownie typowy refren) następuje kolejny potencjalny hit: ,,As Long As I Live'' -znów średnie tempo i ponownie wpadający w ucho przebojowy refren. Jeszcze tylko ,,Angel Tonight'' i finał: ,,Fool For You Anyway'' -instrumenty dętę i ciekawe, niespotykane dotąd w nagraniach grupy, brzmienie gitary. Wreszcie coś zdecydowanie innego! Brzmienie perkusji nadaje kompozycji soulowy posmak.
To kolejna płyta, o której mogę napisać iż mogłaby równie dobrze ukazać się 10 czy 20 lat temu. Stare, sprawdzone patenty... W przypadku FOREIGNER, może wolałbym jednak od czasu do czasu być zaskoczony nieco ostrzejszym, bardziej rockowym utworem... ale to przecież nie byłby już FOREIGNER.