niekonsekwentny, ale jak nie podzielić się na blogu swoimi wrażeniami i radością z obcowania z taką płytą?!
W oczekiwaniu na nowy album ,,I Love The Blues'', sięgnąłem po przedostatni jak dotąd album JARKA ŚMIETANY: ,,A Tribute To Zbigniew Seifert''.
[more]
PRIVATE COLLECTION
JAREK ŚMIETANA BAND: A Tribute To Zbigniew Seifert (2009)
ZBIGNIEW SEIFERT to jedna z tych postaci polskiej muzyki jazzowej, która zdecydowanie większą sławę zyskała na świecie niż w Polsce. Nagrywał z największymi osobistościami świata jazzu, jak Jack DeJohnette czy sam John Scofield (nie wszyscy wiedzą, iż ten drugi grał u Seiferta jako muzyk sesyjny -nie odwrotnie!). Niewielu tej klasy skrzypków jazzowych zaszczyciło muzykę jazzową XX wieku. ZBIGNIEW SEIFERT to postać wybitna, jednocześnie w Polsce znana jedynie dzięki albumowi koncertowemu ,,Kilimanjaro''.
Jak napiasłem powyżej; niewielu tej klasy szkrzypków jazzowych zaszczyciło świat jazzu swą twórczością, jednakże nasz ,,jazzowy kameleon'' JAREK ŚMIETANA odnalazł dziewięć wspólczesnych wielkich skrzypiec jazzu pod nazwiskami takimi jak:Didier Lockwood, Jerry Goodman czy Krzesimir Dębski i namówił ich do oddania hołdu twórczości Seiferta. Owocem tego jest płyta nagrana i wydana w 30. rocznicę przedwcześnie zmarłego Muzyka, jaka przypadła w roku 2009.
Dziewięciu wielkich skrzypków wykonuje wraz z zespołem JARKA ŚMIETANY osiem kompozycji Seiferta, płytę bowiem otwiera i zamyka słynne ,,Kilimanjaro'' w dwóch różnych wersjach.
Znamienne, iż jest to płyta Wielkiego Gitarzysty Jazzowego, na której to; nie gitara jest instrumentem przewodnim -lecz skrzypce. W zespole towarzyszącym poszczególnym solistom, oprócz Śmietany znajdziemy też takie nazwiska jak Janusz Grzywacz (obecnie: LABORATORIUM), czy Zbigniew Wegehaupt. A więc istna ,,śmietanka jazzowa'' (sic!). Nie znaczy to jednak, iż gitary Mistrza Śmietany na płycie jest mało; porywające sola pojawiają się w miejsce skrzypiec, by po chwili ponownie ustąpić smyczkowi (brawurowo, wręcz... rockowo zagrana pierwsza 11-minutowa wersja ,,Kilimanjaro'', gdzie Śmietana prowadzi wyśmienity dialog z Jerrym Goodmanem).
W drugim utworze (,,Where Are You From'') zdeformowana wokaliza towarzysząca nam podczas całego nagrania, powtarzana niczym mantra, tworzy niepowtarzalny klimacik, solo Wegehaupta w środku utworu powala, a Mateusz Smoczyński ,,wycina'' takie solówki, których chyba niepowstydziłby sam ZBIGNIEW SEIFERT. Swoją drogą, ciekawe jak oceniłby tą płytę bohater, któremu została ona poświęcona.
W trzecim utworze przysłowiowe i dosłowne,,pierwsze skrzypce'' gra sam światowej sławy muzyk z najwyższej półki: Didier Lockwood! ,,Passion'' -to kolejna klasyka Seiferta, z którą z wielkim powodzeniem zmierzył się zespół J.Śmietany. Szybki rytm i dynamiczna perkusja, a skrzypce przy użyciu różnego rodzaju przetworników (z których stosowania słynie D.Lockwood) grają z prawdziwą, tytułową ,,pasją''... no i Pan Jarek nie daje i tym razem za wygraną, wygrywając na swoim ,,Mayones'ie'' niebywałe rzeczy, aż chce się krzyknąć: ,,This Is Jazz, But It's Rock'n'roll Too!''.
Od początku kolejnego nagrania: ,,Quo Vadis'' słychać wyraźnie kto gra w tym utworze (bez sprawdzania na okładce): jedyny w swoim rodzaju, tak charakterystycznie brzmiący Krzesimir Dębski! Spokojny w swym klimacie utwór wspaniale kontrastuje z manierą Dębskiego i gdyby nie gitara J.Śmietany i fortepian Piotra Wyleżola, można by odnieść wrażenie iż to jedna z jego kompozycji nagrana wspólnie ze STRING CONNECTION.
,,City Of Spring'' -to z kolei klimat bliższy dokonaniom zespołu Śmietany sprzed lat: EXTRA BALL. Na skrzypcach tym razem słyszymy Christiana Howesa, a długie wyśmienite solo fortepianowe to po raz kolejny zasługa P.Wyleżola.
,,Way To Oasis'' -leniwie rozkołysana gitara we wstępie i po chwili już są... skrzypce Marka Feldmana. Przyjemny, jak można dziś napisać: ,,smooth jazzowy'' klimat i niezwykle zagrane przez J.Grzywacza solo na elektronicznych instrumentach klawiszowych, dzięki któremu zbliżyliśmy się do klimatów spod znaku starego SBB.
Jedyny polski tytuł na płycie! ,,Taniec Garbusa''. Na skrzypcach tym razem Maciej Strzelczyk, a JAROSŁAW ŚMIETANA brzmi w tym utworze bardzo tradycyjnie i tak dla siebie charakterystycznie (mam na własny użytek takie określenie: ,,śmietankowe brzmienie''). Gustownej solówki nie poskąpił i tym razem Wyleżol.
Podobny w klimacie do ,,Where Are You From'' (nr 2) jest ósmy utwór na płycie: ,,Untitled Song''; spokojny i ...mantryczny w odbiorze, poprzez powtarzający się motyw basowy Wegehaupta, wzbogacony brzmieniem bongosów. Na skrzypcach: Adam Bałdych.
Na koniec jeszcze repryza ,,Kilimanjaro'' -spinającego niczym klamra cały album, zagrana w mistrzowski sposób przez Pierre Blancharda -wspaniały temat i wspaniałe zakończenie tego tribute-albumu, potęgujące wrażenie płyty konceptualnej.
To kolejny wielki projekt JARKA ŚMIETANY i nie ostatni (później mieliśmy Hendrixa, a czekamy na płytę ze standardami bluesowymi). Brawo!
http://www.wrzuta.pl/embed_audio.js?key=2nDu8D2K7cU&login=w351&width=450&bg=ffffff