│  B  │ C │ D │ E │ F │ G │ H │  J  K │ L│ M│ N │ O P │ Q │ R │  T  │  U  │   │ W  Y Z

26 stycznia 2011

,,Magiczny świat jazzu'' po raz drugi

Kilka dni temu pisałem o serii ,,Magiczny świat jazzu'' -ponurej i niechlujnie zredagowanej, nie wiadomo tak naprawdę do kogo skierowanej. Wówczas skoncentrowałem się na 10 ,,tomie'' tego wydawnictwa. Dziś mam przed sobą ,,tom'' nr 5 poświęcony polskim zespołom jazzowym. Nad stylem w jakim napisany został tekst, mający być w zamiarze wydawcy zapewne przewodnikiem po świecie jazzu nie będę się dziś rozwodził, gdyż wszystko co napisałem przy omawianiu numeru 10 -ma miejsce również i tutaj.

[more]

PRIVATE COLLECTION

Magiczny świat jazzu 5: ,,Polskie zespoły jazzowe'' (2009)


Myślę, iż dla młodych słuchaczy żywiących zainteresowanie muzyką jazzową przeczytanie elaboratu zamieszczonego na stronach książeczki z płytami, będzie wystarczającym zniechęceniem. Jeśli więc Drodzy Rodzice, nie chcecie aby Wasza latorośl zainteresowała się jazzem -po prostu sprawcie Dziecku jeden z tomów tej zacnej serii -efekt gwarantowany! Jeśli natomiast po serię sięgnie ktoś o sprecyzowanych gustach muzycznych, znający temat -pozostaje mu muzyka zawarta na płytach, będących na szczęście główną atrakcją każdego z ,,tomów''. Nie można jednak traktować przypadkowo wybranych utworów, jako tych największych dokonań ,,polskich zespołów jazzowych''.
Na płycie znajdziemy nagrania wielkich polskich jazzmanów, lecz są to w zdecydowanej większości utwory firmowane jako ich solowe, a że towarzyszy im ,,polski zespoł jazzowy'' to chyba oczywiste, gdyż malo jest utworów wykonywanych solo przez jednego muzyka. I tak właśnie pod płaszczykiem ,,polskiego zespołu jazzowego'' możemy wysłuchać nagrań z dorobku KRZYSZTOFA SADOWSKIEGO czy JAROSŁAWA ŚMIETANY. W przypadku tego drugiego, mamy do czynienia po prostu z dwoma kolejnymi ,,wyciętymi'' z albumu ,,Sounds & Colours'' (1987) nagraniami. W ,,tomie'' 10. pojawiły się dwa inne z tej samej płyty opisane przez wydawcę nazwiskiem i imieniem Gitarzysty. Tu, jako że jest to zbiór nagrań ,,polskich zespołów jazzowych'', beztroski wydawca do nazwiska JAROSŁAW ŚMIETANA dopisał jeszcze trzy nazwiska pozostałych muzyków biorących udział w nagraniu płyty ,,Sounds & Colours''. Przecież są to tym razem nagrania ,,polskiego zespołu jazzowego''  a nie jak w ,,tomie'' 10.: nagrania ,,polskiego instrumentalisty jazzowego'', a że pochodzą dokładnie z tej samej płyty? Nie każdy musi to wiedzieć, prawda? Zacny wydawca potrafi ogłupić odbiorcę sprzedając mu ten sam towar pod innym szyldem. Dlaczego nie sięgnięto po nagrania zespołu J.Śmietany -EXTRA BALL? Czyżby solowe dokonania Śmietany miały większe predyspozycje ku temu by uchodzić za nagrania ,,polskiego zespołu jazzowego'', niźli te dokonane przez faktyczny Jego zespół EXTRA BALL? Żenada!
Jak można przy wyborze nagrań najlepszych ,,polskich zespołów jazzowych'' pominąć taki zespół jak LABORATORIUM? (jest dwustronnicowe zdjęcie i wzmianka na stronach tego ,,tomu''). Gdzie NOVI SINGERS? Gdzie SAMI SWOI?
Wiadomo, iż w przypadku róznych wydawnictw składankowych, zawsze znajdzie się ktoś komu będzie czegoś brakowało, lecz jeśli ,,Rzeczpospolita'' porywa się na serię zawierającą 40 płyt i obiecuje poznanie: ,,historii polskiego i światowego jazzu'' (cytat z tekstu wydawcy) i poleca swe wydawnictwo jako coś w rodzaju obiektywnego leksykonu -to chyba to do czegoś zobowiązuje? Na jaką opinię zasługuje ,,Rzeczpospolita'' firmująca ten bubel?
Na szczęście muzyka zawarta na krążkach broni się sama, tylko muszę pamiętać by tym razem nie ,,obcować fizycznie'' z okładką wydawnictwa; nie trzymać jej w ręce podczas słuchania muzyki, a schować gdzieś na czas słuchania (najlepiej wynieść do drugiego pokoju :) . Myślę całkiem poważnie o przechowywaniu płyt w osobnych pudełkach.
Na płycie znajdziemy nagrania Kwartetu JANA PTASZYNA WRÓBLEWSKIEGO, JAROSŁAWA ŚMIETANY, WŁODZIMIERZA NAHORNEGO, JERZEGO MILIANA, SUN SHIP (jedyny rzeczywisty ,,polski zespół jazzowy'' na tych płytach), KRZYSZTOFA SADOWSKIEGO, ANDRZEJA TRZASKOWSKIEGO, JANUSZA MUNIAKA, ANDRZEJA KURYLEWICZA, kwartetu KAZIMIERZA JONKISZA i tria MIECZYSŁAWA KOSZA.
Gdyby nie uprzedzenia związane z żenującą edycją tych płyt -to słucha się tego bardzo przyjemnie.

Tak, ,,oryginalne opakowanie'' będę przechowywał osobno... w osobnym pokoju :)

http://www.wrzuta.pl/embed_audio.js?key=3bXQ7QgVwcY&login=w558&width=450&bg=ffffff