│  B  │ C │ D │ E │ F │ G │ H │  J  K │ L│ M│ N │ O P │ Q │ R │  T  │  U  │   │ W  Y Z

30 czerwca 2011

Budka Suflera, 25.06.2011

W ubiegłym roku dwukrotnie byłem świadkiem koncertów open air Zespołu Budka Suflera: w Gnieźnie i Śremie.
Bardzo mieszane uczucia jakie żywiłem w związku z tamtymi występami zespołu spowodowały, iż w tym roku dość poważnie rozważałem możliwość nie udania się na kolejny koncert, który miał odbyć się w Wielkopolsce. Tym bardziej, iż w międzyczasie odszedł Romuald Czystaw, którego występy z Zespołem Budka Suflera stanowiły najjaśniejsze chwile koncertów grupy.
Tegoroczny koncert w Pobiedziskach okazał się być jednak nieco inny i zdecydowanie ciekawszy niż zeszłoroczne bliźniaczo podobne do siebie, rutynowe występy najstarszej obok SBB, czynnej polskiej grupy rockowej.

[more]

Koncert Zespołu Budka Suflera odbył się dokładnie w tym samym miejscu w Pobiedziskach, gdzie rok temu wystąpił Perfect -nad pięknym, malowniczo położonym jeziorem.
Scena nie była upstrzona denerwującymi reklamami, co więcej: za muzykami rozpościerał się piękny widok na taflę jeziora, nad którą co jakiś czas szybowały ptaki tworząc piękne tło dla muzyki, a widoczny podczas koncertu zachód słońca robił wrażenie zainscenizowanego dla potrzeb koncertu widowiska.
Koncert rozpoczął się punktualnie, tradycyjnie już ,,Snem o dolinie'' -utworem, któremu przed laty Budka Suflera nadała zupełnie inny wymiar w stosunku do oryginalnej wersji (,,Ain't No Sunshine'').  Od samego początku uderzył mnie niezwykle czysty i klarowny dźwięk jaki rozbrzmiewał ze sceny, a po spektakularnym zachodzie słońca nad taflą jeziora widoczną za sceną, upust swym umiejętnościom dali oświeteniowcy. Nie mam najmniejszych zastrzeżeń do jakości technicznej całego ,,spektaklu''.


Repertuar koncertu stanowił wybór największych przebojów z całego okresu działalności zespołu, z pominięciem utworów z najnowszej płyty jakich można było wysłuchać podczas ubiegłorocznych występów -a szkoda.
Podobnie jak w zeszłym roku, tak i teraz w połowie koncertu głos zabrał Romuald Lipko by zapowiedzieć wykonawców, którzy przed laty nagrywali i występowali z grupą. Niestety zabrakło nieodżałowanego Romualda Czystawa, który śpiewa teraz zapewne w ,,Największej Orkiestrze Świata'' -wokalisty który z  Budką Suflera nagrał m.in. takie przeboje jak: ,,Nie wierz nigdy kobiecie'' czy ,,Za ostatni grosz''. Pojawił się natomiast podobnie jak w zeszłym roku: Felicjan Andrzejczak, dzięki któremu mogliśmy przypomnieć sobie po raz kolejny wspaniałą: ,,Noc komety'' i ,,Jolka, Jolka pamiętasz'', oraz (co było wielką niespodzianką): Izabela Trojanowska!


Pamiętam jak w zeszłym roku podczas koncertu w Gnieźnie zdałem sobie sprawę, iż Jej występ byłby niewątpliwie wielką atrakcją koncertu (teoretycznie było to możliwe, gdyż koncertowała wówczas w pobliskim Witkowie z grupą Mafia). Występ Trojanowskiej okazał się niezwykłą ,,perełką'' koncertu w Pobiedziskach. Z Budką Suflera przed laty nagrała swój pierwszy, najbardziej przebojowy album, i własnie z tej płyty pochodziły utwory jakie wykonała 25 czerwca: ,,Tyle samo prawd ile kłamstw'' i ,,Wszystko czego dziś chcę''.


Bardzo cieszę się, iż w programie koncertowym zespołu znajduje się niezmiennie ,,Cień wielkiej góry'' z pierwszego rewelacyjnego albumu, lecz wciąż marzy mi się aby na koncercie usłyszeć coś z ,,norwidowskiej'' płyty: ,,Przechodniem byłem między wami''.
Zespół wystąpił w identycznym składzie jak podczas dwóch ubiegłorocznych koncertów jakich byłem świadkiem w Gnieźnie i Śremie, lecz między muzykami dostrzegłem większą swobodę i tak nieodzowny luz, którego brakowało rok temu. Gitarzyści swobodniej poruszali się po scenie nie robiąc już wrażenia zaledwie akompaniujących tylko trzyosobowemu zespołowi. Podstawowy skład Zespołu Budka Suflera to obecnie trio (!): Krzysztof Cugowski (wokal), Romuald Lipko (inst.klawiszowe) i Tomasz Zeliszewski (perkusja). Na scenie jednak znajduje się w sumie dziewięć osób, dzięki czemu słyszymy niezbędne gitary, chórki, oraz dodatkowe inst.klawiszowe i perkusyjne.
Na bis usłyszeliśmy tradycyjnie ,,Piąty bieg'' śpiewany zawsze przez trzech wokalistów (Cugowski, Andrzejczak, Czystaw). W tym roku zabrakło R.Czystawa... Jego partie śpiewał K.Cugowski, lecz na scenie wymownie stał trzeci -pusty mikrofon. Gest ten odebrałem jako hołd dla zmarłego kolegi, ale nie mogę zrozumieć dlaczego nikt ze sceny nie powiedział ani słowa o wokaliście, dzięki któremu zespół nagrał kilka wspaniałych płyt (w tym rewelacyjny longplay: ,,Ona przyszła prosto z chmur'' i bardzo przebojową: ,,Za ostatni grosz''), a którego dziś nie ma już wśród nas.
Cieszę się, iż byłem świadkiem, mimo wszystko udanego koncertu, dzięki któremu mój obraz dzisiejszego Zespołu Budka Suflera mógł odzyskać część barw jakie przepadły w ubiegłym roku.
Jeśli kogoś razi w tym tekście nadużywanie określenia ,,zespół'', odsyłam do moich poprzednich publikacji dotyczących ,,Zespołu Budka Suflera'' :-) .

zdjęcia: R.R.

czytaj również:

- Budka Suflera 27.08.2010, Gniezno


- Budka Suflera, Śrem


- Izabela Trojanowska & Mafia, Witkowo


- Romuald Czystaw 1950-2010

****************************************************

W najnowszym, lipcowym numerze miesięcznika ,,JazzPress'' na 8 stronach (46-53) znajduje się obszerny wywiad jaki przeprowadziłem z Karen Edwards i Jarkiem Śmietana. Tam również znalazła się informacja o moich audycjach w ,,RadioJAZZ.FM'' (str.78).
Zachęcam do lektury!

LINK: 

ŚCIĄGNIJ LIPCOWY NUMER MIESIĘCZNIKA ,,JazzPress'' W FORMACIE pdf.