│  B  │ C │ D │ E │ F │ G │ H │  J  K │ L│ M│ N │ O P │ Q │ R │  T  │  U  │   │ W  Y Z

07 października 2011

Poznań OldJazz Festiwal, 01.10.2011

1 października w Poznaniu odbyła się trzecia już edycja ''Poznań OldJazz Festiwal'' czyli III Europejskie Spotkania Tradycjonalistów Jazzowych. Tego dnia Poznań od rana rozbrzmiewał muzyką jazzową, bowiem już o 10 rano w Centrum Kongresowo-Dydaktycznym Uniwersytetu Medycznego odbywała się Mała Akademia Jazzu, a w samo południe Poznańskim Deptakiem przemaszerowała Parada Nowoorleańska. Najwięcej atrakcji czekało nas jednak wieczorem, kiedy to w auli UM przy ul.Przybyszewskiego odbył się Koncert Galowy Festiwalu.

[more]

Niezwykle rzadko zdarza się by na jednej scenie podczas jednego wieczora usłyszeć można tylu znakomitych Muzyków grających zarówno klasyczny jazz tradycyjny jak i muzykę dixielandową.


Pierwszym koncertem festiwalowego wieczoru był występ jednej z najbardziej uznanych w Europie formacji Dixie Company istniejącej od 18 lat i z wielkim powodzeniem koncertującej podczas najznakomitszych festiwali w Europie, jak choćby: ''Old Jazz Meeting'', ''Hessenfest'' (Berlin), szwajcarski ''Dixie und Jazz Festival'' czy ''Dixieland'' w Czechach. Zespół ma na swym koncie kilka doskonałych płyt, oraz wspólne występy z takimi choćby gigantami jazzu jak sam Mr.Acker Bilk! Od początku istnienia Poznańskiego Festiwalu zespół jest jego gospodarzem i zarazem współtwórcą, gdyż jednym z organizatorów przedsięwzięcia jest P.Soroka grający w Dixie Company na perkusji.
Na festiwal ze względu na chorobę nie przybył niestety  wcześniej zapowiadany Henryk Kuźniak -wybitny kompozytor, który szerokiemu audytorium znany jest dzięki nieśmiertelnym tematom jazzowym z takich choćby filmów jak: ''Vabank'' czy ''Na kłopoty Bednarski''. Jednak na dużym ekranie mogliśmy obejrzeć zmontowane fragmenty filmów z podkładem muzycznym jego autorstwa. Niezwykle efektownym był moment, gdy słyszany z ekranu słynny temat z ''Vabank'' nagle wyciszył się by zostać kontynuowanym na żywo przez Dixie Company. Poznańska grupa sięgnęła podczas występu jeszcze raz po twórczość Kuźniaka wykonując temat: ''Bednarski się bawi''. Szczególnie zapadającymi w pamięci minutami występu Dixie Company było też wykonanie nieśmiertelnego ''Ces't si bon'' z repertuaru Louisa Armstronga, podczas którego mieliśmy okazję usłyszeć imitującego chrypkę Wielkiego Satchmo -Wojciecha Warszawskiego.
Specyfiką odbywających się w ramach ''Poznań OldJazz Festiwal'' koncertów był brak bisów poszczególnych grup występujących tego wieczora. Gdyby bowiem każdy ze znakomitych bandów jakie gościliśmy na scenie bisował, czego domagała się zgromadzona w auli publiczność -koncert trwałby zapewne do białego rana.
Jakub Marszałek -kornecista i trębacz grupy Dixie Company, został z nami jednak do końca wieczoru, pełniąc rolę błyskotliwego konferansjera, zapowiadając z dużym polotem kolejne gwiazdy Festiwalu.
Wspaniała atmosfera panowała zarówno na scenie, wśród publiczności zgromadzonej w auli, jak i w foyer. Kilkunastominutowe przerwy pomiędzy znakomitymi występami były okazją do przeprowadzenia wielu rozmów i podzielenia się ''na gorąco'' wrażeniami muzycznymi. Doskonałe warunki panujące w rozległym hallu UM  sprzyjały muzycznym dyskusjom prowadzonym częstokroć przy stolikach kawiarnianych. Każda z przerw była też okazją do nabycia płyt każdego z wykonawców w doskonale zaopatrzonym stoisku płytowym oraz możliwością rozmów z samymi Artystami.


Kolejnym zespołem jaki zaprezentował się w pierwszy październikowy wieczór w Poznaniu była założona w 1968 roku formacja Steamboat Stompers. Ta najstarsza czeska grupa dixielandowa przez wiele lat występowała ze słynnym skatmanem Antony Brychem, a jej skład choć ewoluował przez 43 lata istnienia -zawsze trzon stanowili: Jiri Kandlus (kornet), Jaroslav Havlas (klarnet, saksofon sopranowy) i Jan Kaspar (banjo). Dziś Steamboat Stompers to zespół wielopokoleniowy, w którym doświadczenie muzyczne założycieli tworzy fuzję ze ''świeżym oddechem'' młodych muzyków. Zespołowi podczas koncertów często towarzyszą zaproszone wokalistki; do Poznania wraz ze ''stompersami'' przyjechała obdarzona niezwykła charyzmą: Adela Zejfertova wykonując wraz z grupą takie standardy jak choćby: ''I Wanna Be Love By You'' (z repertuaru Marylin Monroe), czy ''All Of Me''. Doskonale wypadł też duet wokalny: ''Love Me Or Leave Me''.
Sympatyczni i pełni energii Czesi podnieśli atmosferę Festiwalu do tego stopnia, iż podczas kolejnej przerwy wszystkie płyty jakie przywieźli ze sobą do Poznania zostały wyprzedane ''na pniu'' ...a czekały nas jeszcze tego wieczora dwa koncerty!


Pierwszy z nich poszerzył niejako geograficzną formułę Europejskich Spotkań Tradycjonalistów Jazzowych -grupa The Syncopators przybyła bowiem z Australii! Zespół jest w trakcie swego tournee po Europie i dzięki operatywności organizatorów Poznańskiego Festiwalu, udało się sprawić by zawitał również do Poznania.
Ta założona w 1984 przez doświadczonych australijskich jazzmanów: Chrisa Ludowyka, Petera Gaudiona (trąbki, wokal) oraz Richarda Millera (klarnet, saksofony, wokal) formacja, swoją twórczością oddaje hołd muzyce spod znaku takich wykonawców jak Mills Brothers czy Boswell Sisters. Podczas godzinnego show mieliśmy okazję zachwycić się poza doskonałą sekcją dętą zespołu, również niezwykłymi harmoniami wokalnymi tworzonymi przez wszystkich członków składu. Nie zabrakło też doskonałych solówek gitarowych oraz popisu sekcji rytmicznej. Wraz z The Syncopators mieliśmy okazję zahaczyć zarówno o bluesa jak i muzykę rockową (!). Wspaniale formacja wykonała ponadczasowy ''Jumbo Blues'' oparty na riffie gitarowym i partii kontrabasu oraz ''Heebee Jeebee Blues'' z repertuaru Armstronga.
The Syncopators przełamali konwencję Festiwalu zarówno geograficznie jak i stylistycznie, zabierając publiczność w różne rejony Muzyki i ukazując tym samym nieograniczone horyzonty jazzu, mogącego być wbrew pozorom muzyką niezwykle przystępną dla szerokiego grona odbiorców... również dla tych, którym jazz kojarzy się z muzyką elitarną i skierowaną do wąskiego grona słuchaczy.


Po tak wspaniałym show Muzyków z Antypodów, wydawać by się mogło iż osiągnęliśmy swego rodzaju apogeum festiwalowe, tymczasem czekał nas jeszcze występ jedynego w swoim rodzaju Artysty. Muzyka -Legendy, będącego jednocześnie jednym z najdoskonalszych kompozytorów jazzowych na świecie, współpracującym podczas swej wieloletniej działalności z Największymi, jak: Acker Bilk, Chris Barber czy sam Louis Armstrong! Jeśli nawet same tytuły takich utworów jak: ''Midnight In Moscow'', ''The Green Leaves of Summer'' czy: ''Sukiyaki'' w pierwszej chwili nic nie mówią przeciętnemu słuchaczowi -już pierwsze ich takty zagrane tego wieczora w Poznaniu były doskonale rozpoznawalne przez publiczność. Finałowym koncertem III Europejskich Spotkań Tradycjonalistów Jazzowych był występ Kenny Balla i jego formacji: Kenny Ball & His Jazzmen!
Częstokroć nadużywane w ostatnim czasie określenie ''legendarny'' w tym przypadku jest jak najbardziej na miejscu, Kenny Ball bowiem to jedna z niewielu Żyjacych Prawdziwych Legend Muzyki Jazzowej.
Urodzony w 1930 roku (niektóre źródła podają 1931) Muzyk zadebiutował na scenie w 1952 roku, a formację pod nazwą Jazzmen powołał do życia w roku 1961, wówczas też wylansował swój pierwszy przebój ''Samantha'', który po latach stał się niezaprzeczalnym standardem. Właśnie z tą formacją o 50-letnim stażu, (choć oczywistym jest fakt iż przez te wszystkie lata skład grupy przeszedł niejedną metamorfozę) Artysta wystąpił przed poznańską publicznością.


Precyzyjnie dopracowany w każdym szczególe show oraz doskonały kunszt każdego z instrumentalistów sprawił, iż była to doprawdy jedna z niewielu w Polsce okazji usłyszenia w XXI wieku jednego z autentycznych twórców brytyjskiego revivalu jazzu tradycyjnego lat 60-tych ub.wieku w doskonałej formie.
Kenny Ball & His Jazzmen zaprezentowali program na najwyższym z możliwych poziomie, prezentując w ramach jubileuszowej trasy koncertowej (50-lecie utworzenia zespołu, oraz 60-lecie pracy artystycznej Balla) program złożony z najsłynniejszych tematów wylansowanych przez Artystów. Doskonale zabrzmiał pośród innych standardów temat: ''I Wanna Be Like You'' wykonany w brawurowy sposób, połączony ze sceniczną choreografią i popisami ...wokalnymi jazzmanów. Podczas show, Jazzmens sięgneli też po... ''Toccatę'' J.S.Bacha a w wielkim finale wykonali temat... Beatlesów: ''All You Need Is Love'' udowadniając po raz kolejny, iż Świat Muzyki jest jeden a wszelkie podziały gatunkowe nie mają w nim miejsca. 

Myślę iż III Edycja: ''Poznań OldJazz Festiwal'' umocniła pozycję tej cyklicznej imprezy, jako jednego z najciekawszych i najważniejszych tego typu wydarzeń w Polsce i to nie tylko w dziedzinie jazzowej muzyki tradycyjnej i dixielandowej, ale po prostu (dzięki swej wszechstronnej formule) jako jedna z dorocznych imprez, na której najzwyczajniej w świecie będąc miłośnikiem Muzyki -po prostu trzeba być.
Już od dziś z niecierpliowością oczekiwał będę na IV Europejskie Spotkanie Tradycjonalistów Jazzowych w Poznaniu w przyszłym roku.
Organizatorami wydarzenia byli niezmordowani propagatorzy jazzu: Mirosława i Leszek Łuczakowie (Jazz Club ''Blue Note''), Jacek Zgoliński oraz Piotr Soroka (muzyk poznańskiej grupy Dixie Company).

zdjęcia: R.R.