│  B  │ C │ D │ E │ F │ G │ H │  J  K │ L│ M│ N │ O P │ Q │ R │  T  │  U  │   │ W  Y Z

22 marca 2012

Al Capone Gangi i Jazz

''Al Capone Gangi i Jazz'' to książka, w której na blisko 400-stronach autor Henrik Hojer opisuje dzieje największego gangstera świata, ale również przybliża zjawisko powstawania gangów w latach 20-tych ub.wieku w dzielnicach Chicago z socjologicznego punktu widzenia.

[more]

.

.

H.Hojer stara się wyjaśnić fenomen Ala Capone, który dzięki nielegalnym działaniom dorobił się niewyobrażalnej wręcz fortuny, jednocześnie; mało iż przebywając na wolności, stając się też celebrytą i osobą poważaną przez wielu polityków a także popieraną przez wiele organizacji.
Książka obfituje też w barwnie, chwilami wręcz wstrząsająco opisane strzelaniny urządzane na ulicach Chicago i mnóstwo porachunków gangsterskich jakie miały miejsce w domach, sklepach i klubach jazzowych jakie w latach 20-tych powstawały w Stanach niczym grzyby po deszczu.
Barwnie opisane zostało zjawisko narodzin improwizowanej muzyki w najróżniejszych spelunkach; muzyki nazwanej od synonimu słowa ''seks'' -jazzem, jaka powstawała w South Side w Chicago. W latach 20-tych ub.wieku, muzykę jazzową nazywano murzyńską, bądź pogardliwie określano muzyką burdelową.
Właścicielem jednego z najważniejszych klubów w jakich rodził się chicagowski jazz (''Cotton Club'') był brat Ala Capone -Ralph.
Niejednokrotnie Henrik Hojer przytacza nieprawdopodobne zdarzenia jakie miały miejsce w czasach ery jazzu. Jednym z nich jest historia opowiedziana przez kontrabasistę Jima Lannigana, którego instrument  został ostrzelany z broni i rozpadł się w czasie gry.
Inny muzyk jazzowy: Jimmy McPartland wspomina jak podczas grania w lokalu ''Cicero'' w 1924 roku był świadkiem wielu mrożących krew w żyłach scen, jakie rozgrywały się przy dźwiękach muzyki (muzycy zobligowani byli kontraktem do nie przerywania występu nawet podczas strzelanin w lokalach).
Niezwykła przygoda spotkała też Fatsa Wallera, którego porwano z hotelu i zawieziono w prezencie urodzinowym Alowi Capone, by dla niego zagrał.
Jedna z ulicznych strzelanin gangsterskich w 1928 roku odbyła się w trakcie transmitowanego przez radio koncertu Orkiestry Guy'a Lombardo, dzięki czemu słuchający koncertu w domowych pieleszach miłośnicy jazzu, chcąc nie chcąc słuchali jednocześnie bezpośredniej transmisji z mających miejsce porachunków gangsterskich.
Klarnecista Milton ''Mezz'' Mezzrow wspomina jak w wieku 20 lat odbywając karę w chicagowskim więzieniu za nielegalne posiadanie broni, znalazł się w więziennym szpitalu. Opowiada jak niemal co godzinę przywożono do więziennego szpitala ofiary ulicznych strzelanin podczas trwania tzw.wojny rasowej. Autor na podstawie pamiętników pisanych przez Mezzrowa opisuje też gang młodzieżowy, którego muzyk był członkiem w bardzo młodym wieku i jego ówczesne kontakty z Alem Capone. Miała wówczas miejsce sytuacja, kiedy to ''Mezz'' próbował poderwać dziewczynę Capone -rudowłosą Marcelle. Milton Mezzrow podpisał pierwszy kontrakt na regularne koncerty w lokalu ''Arrowed Inn''. Wówczas w czasie gdy Mezzrow grał na klarnecie, na zapleczu lokalu ludzie Ala Capone ''chrzcili'' piwo mocnym alkoholem dolewając do beczek spirytus. Były to czasy prohibicji, a więc okres gdy proceder ten był poważnym przestępstwem (zabroniony był handel mocnymi napojami alkoholowymi).
Takie i podobne opowieści związane z muzyką jazzową znaleźć możemy na stronnicach tej niezwykle wciągającej lektury, którą chwilami czyta się niczym powieść fabularną, pełną niezwykłych mrożących krew w żyłach scen i sytuacji. 
W rozdziale zatytułowanym: ''Chicago By Night -narodziny wielkomiejskiego jazzu'' autor opisuje jak dzięki szybkiemu tempu i niejednokrotnie ''dzikim'' improwizacjom, jazz stał się w Chicago muzyką dającą niewyobrażalne w owych czasach poczucie swobody. To właśnie lata 20-te ub.wieku Scott Fitzgerald nazwał: ''erą jazzu'', a określenie to funkcjonuje do dziś.

''Powietrze było wprost nasycone jazzem. Dla jego młodych miłośników noc stała się dniem. (...) Tolerancja i możliwość utrzymania się z gry sprawiły, że czarna muzyka ludowa przekształciła się w jazz. Joe Oliver, Louis Armstrong, Jelly Roll Morton i inni muzycy przeszli na nowy, wielkomiejski styl. Smoking, kapelusz i wyczyszczone buty stały się częścią jazzowej tozsamosci, podobnie jak nocne życie, marihuana i pędzony nielegalnie gin.'' (str.168/170)

Jedno z ulubionych powiedzeń jakie funkcjonowało wówczas wśród gangsterów lubiących muzykę jazzową, brzmiało:

 ''Człowiek który słucha jazzu, nie płacze''.

Henrik Hojer: Al Capone Gangi i Jazz
Wydawnictwo Sensacje XX Wieku, Warszawa 2012