│  B  │ C │ D │ E │ F │ G │ H │  J  K │ L│ M│ N │ O P │ Q │ R │  T  │  U  │   │ W  Y Z

16 czerwca 2012

LongPlay w RadioJAZZ.FM (15)

Opis audycji ''LongPlay'' oraz pasm dziennych ''Jazz Do It!'' prowadzonych w okresie 22.05 - 12.06.2012 na antenie RadiaJAZZ.FM.

Archiwalnych audycji ''LongPlay'' wysłuchać można o dowolnej porze klikając na poniższe odnośniki:

AUDYCJE 28.06 - 11.10.2011

AUDYCJE 18.10.2011 - 06.03.2012

AUDYCJE 20.03.2012 - do najnowszych

[more]

22.05.2012

* Audycję rozpoczęła grupa New Bone nagraniem kończącym najnowszą, trzecią już płytę formacji kierowanej przez Tomasza Kudyka. Płyta nosi tytuł ''Destined'' i w ostatni weekend przed tą audycją promowana była dwoma koncertami w Wielkopolsce. W sobotę 19 maja New Bone wystąpili w Poznaniu, a w niedzielę w Lesznie. Miałem przyjemność uczestniczyć w sobotnim koncercie w klubie Blue Note, który wypadł wyśmienicie. Jak doniósł mi z Leszna Jurek Reich -następnego dnia podczas koncertu było podobnie. Na poznański koncert miałem w zeszłym tygodniu zaproszenia dla Słuchaczy RadiaJAZZ.FM na sobotni koncert,

*  Wierba and Schmidt Quintet zaliczany jest do czołówki rodzimych zespołów jazzowych młodego pokolenia. Płyty  „The Mole People“ słuchaliśmy już w jednej z wtorkowych audycji. Tego dnia sięgnąłem ponownie po tę płytę.
* Podczas audycji miało miejsce kilka premier płytowych i to tych najświeższych, bowiem mieliśmy przed sobą płyty jakie ukazały się doslownie: dzień przed audycją, bądź w dniu auydcj i były to płyty z różnych stron świata, zawierające dość odległe od siebie stylistyki. W najbliższy piątek (25.05) w RadioJAZZ.FM podczas pasma dziennego Jazz Do It! mieliśmy okazję wysłuchać więcej muzyki z zupełnie nowych, wydanych w tym tygodniu płyt. Tego dnia zasygnalizowałem jedynie ukazanie się kilku nowych krążków.
Pierwszą z nich był album ''Born To Be Blue'' -Eugene 'Hideway' Bridgesa. Płyta ukazała się w sprzedaży 21 maja, a więc dzień przed tą audycją. Dokładnie tego dnia natomiast światło dzienne ujrzał projekt gitarzysty Franka Gambale zrealizowany wraz z młodą wokalistką Bocą. Płyta nosi tytuł: ''Soulmine'' i całość materiału wypełniającego album to utwory autorskie duetu. Na płycie gitara Franka Gambale może wywoływać skojarzenia chwilami z Carlosem Santaną, innym razem z George'm Bensonem, a głos wokalistki Boca stanowi doskonałe uzupełnienie brzmienia. Nagranie jakiego wysłuchaliśmy kończy ten krążek a nosi tytuł ''Open Your Mind''.
* W kolejnej części audycji  wysłuchaliśmy drugiej strony longplaya Stanleya Clarke'a i George'a Duke'a z roku 1981, którego strony A wysłuchaliśmy przed tygodniem. To projekt dwóch spośród najlepszych w swojej dziedzinie instrumentalistów: Stanleya Clarke -bezwzględnie jednego z kilku najlepszych basistów świata, znanego przede wszystkim z grupy Chicka Corei -Return To Forever, oraz George'a Duke'a -kompozytora, producenta i wirtuoza elektronicznych instrumentów, poruszającego się od zawsze w stylistyce muzyki funky. To pierwsza z trzech płyt, jakie obaj muzycy nagrali  w duecie jako The Clarke / Duke Project a zarazem płyta uwazana powszechnie za ich najlepsze dokonanie. Chciałbym wkrótce przedstawić też na antenie RadiaJAZZ.FM inny spośród muzycznych projektow George'a Duke -płytę nagraną wspólnie z perkusistą Billy Cobhamem... ale to wkrótce. 
* Za tydzień miałem zamiar sięgnąć do regału z płytami gramofonowymi po kolejną perełkę jaką chciałbym się z podzielić. Tymczasem wróciliśmy do płyt najnowszych. Jeszcze dwie plyty jakie ukazały się dzień przed emisją programu pojawiły się tego dnia do godziny 20-tej.
Podczas niedawnych koncertów w Polsce Ala Di Meoli Doskonale w roli drugiego gitarzysty spisał się Kevin Seddiki. To muzyk, który na codzień prowadzi własne trio, a także jest stałym współpracownikiem Glenna Veleza, Lori Cotlera oraz  formacji Oneira, której płyta ''Tale Yad'' ukazała się w ub.roku, i po którą sięgnę zapewne nie raz w moich audycjach. Również w ub.roku wspólnie z Alem Di Meola Kevin Seddiki nagrał album ''Pursuit Of Radical Rhapsody'' jakiej słuchaliśmy już podczas jednego z ostatnich pasm dziennych w RadioJAZZ.FM. Natomiast 21 maja ukazała się jego nowa autorska płyta: ''Il Sentiero'', której klimat nie jest wcale aż tak odległy od ostatniej płyty Ala DI Meoli.
* Formację Gannets tworzą: pianista Fyfe Dangerfield, klarneciści Alex Ward i Chris Cundy, oraz sekcja: Dominik Lash -kontrabas i Steve Noble -perkusja. Nowa płyta kwintetu Gannets ukazała się 21 maja nakładem wytwórni Babel Label i nosi tytuł: ''Transmissions Of Not''.
muzyka wykorzystana w audycji:
NEW BONE  Oh! The End
WIERBA and SCHMIDT Quintet  Morning
Eugene 'Hideaway' BRIDGES  Born To Be Blue
Frank GAMBALE feat.Boca  Open Your Mind
George DUKE / Stanley CLARKE  Let's Get Started
George DUKE / Stanley CLARKE  Winners
George DUKE / Stanley CLARKE  Touch And Go
George DUKE / Stanley CLARKE  Finding My Way
Kevin SEDDIKI  Il Sentiero -track 11
GANNETS  Jelly Roll Rumble

25.05.2012 Pasmo dzienne ''Jazz Do It!'' 11:00-14:00
 
11:30 –  premiery płytowe:
- Eugene 'Hideaway' Bridges': ''Born To Be Blue''
- Kevin Seddiki: ''Il Sentiero''
- Gannets: ''Transmissions Of Not''
- Frank Gambale feat.Boca: ''Soulmine''
12:00 – kartka z kalendarza (1): Scorpions
12:30 – informator koncertowy: Miles Davis
13:00 -  Jazzowe Spotkanie -Mosina 20.04.2012(3): Marek Napiórkowski Trio
13:30 – kartka z kalendarza (2)
Muzyka: Sonny Greenwich, Kirk Whalum, The Dorf,  Michael Musiliami Trio, Ryosuke Hashizume Group, Takeshi Asai & Catherine Schneider, Takashi Kudo, Cecile Verny Quartet, Thomas Jehle Quartett, Don Grolnick, Gerry Mulligan All-Star Tribute Band, Jochen Aldingers Down Beat Club, Larry Koonse

29.05.2012

* Podczas tej audycji, w trakcie radiowego konkursu  do wygrania była książka, będąca pierwszą w Polsce pełną biografią nieodżałowanej Whitney Houston: ''Zawsze będziemy Cię kochać'' -Patricka Shannona, którą wydało w polskim przekładzie 3 kwietnia wydawnictwo Videograf. Wystarczyło odpowiedzieć na pytanie konkursowe i być pierwszym na mecie A metą był jak zwykle adres mailowy: longplay@radiojazz.fm. Niedawno prezentowałem płytę pewnego saksofonisty, która była swego rodzaju sequelem albumu: ''John Coltrane & John Hartman''. Ta płyta nosi tytuł ''Romance Language'' i ukazała się kilka tygodni temu. Słuchaliśmy jej. Otóż ten właśnie saksofonista zagrał w nagraniu jakiego wysłuchaliśmy solo na saksofonie tenorowym. To nagranie z płyty Whitney Houston ''I'm Your Baby Tonight'' -nagranie kończące tą płytę , jego tytuł: ''I'm Knockin''', a ja zapytałem jak nazywa się ten saksofonista tenorowy, który zagrał w tym utworze.
* Tego dnia w ramach prezentacji muzyki odtwarzanej z płyt gramofonowych, pojawiła się muzyka wypełniająca longplay: ''Hello, Dolly!'' Louisa Armstronga z roku 1964. Nie było to pierwsze spotkanie z muzyką Armstronga z płyt winylowych w tej audycji. Kilka miesięcy temu bowiem wysłuchaliśmy już legendarnego longplaya nagranego z Ellą Fitzgerald zawierajacego nagrania z musicalu: ''Porgy & Bess''. Muzyka popłynęła z egzemplarza pierwszego wydania płyty sprzed ... 48 lat, z roku 1964.
nagrania:
Frank Gambale feat.Boca  Love Set Me Free
Frank Gambale feat.Boca  All In The Game Of Life
Louis ARMSTRONG  Hello, Dolly!
Louis ARMSTRONG  It's Been A Long, Long Time
Louis ARMSTRONG  A Lot Of Livin' To Do
Louis ARMSTRONG  A Kiss To Build A Dream On
Louis ARMSTRONG  Someday
Louis ARMSTRONG  Hey, Look Me Over
Lars Danielsson  Ahdes Theme
Lars Danielsson  Liberetto

12.06.2012

* No i jest! ''Live! At Impart'' -koncertowa płyta Jarka Śmietany i Billa Neala ukazała się 28 maja i jak łatwo się domyślić, pierwszą część cotygodniowej audycji ''LongPlay'' 12 czerwca spędziliśmy z tą płytą Jarka Śmietany, której nie miałem jeszcze okazji zaprezentować na antenie. Jarek Śmietana kilkakrotnie już był gościem moich wtorkowych audycji. Dwukrotnie też miałem okazję zaprosić Billa, a tego dnia mieliśmy ich pierwszą płytę firmowaną ich dwoma nazwiskami. Bill Neal pojawił już się na ubiegłorocznej fenomenalnej płycie Jarka Śmietany i Wojtka Karolaka: ''I Love The Blues'' w trzech utworach, ale tym razem jest to cała płyta nagrana przez duet Jarka i Billa wraz z Wojciechem Karolakiem, Pawłem Tomaszewskim, Marcinem Lamchem i Adamem Czerwińskim. Nagrań dokonano 30 listopada we Wroclawiu a płytę zmiksowano w maju w Krakowie. Miałem okazję słyszeć ten repertuar podczas koncertów w Sulęczynie, Krakowie i dwukrotnie w Poznaniu, kiedy to miałem też dla Słuchaczy zaproszenia na te koncerty. Teraz możemy cieszyć się wspomnieniami z koncertów słuchając płyty, jaka już od dwóch tygodni dostępna była w sprzedaży. Można tą płytę nabyć bezpośrednio z wytwórnii Jarka Śmietany JSR Records poprzez oficjalną stronę Muzyka: www.jareksmietana.pl.
Posłuchaliśmy m.in. ''Albatross'' Petera Greena z repertuaru Fleetwood Mac. Ta instrumentalna miniatura od zawsze należy do najbardziej ukochanych melodii Jarka Śmietany od momentu gdy usłyszał ją po raz pierwszy jako nastolatek. Wreszcie ''Albatross'' w interpretacji Największego Polskiego Gitarzysty w 2012 roku trafił na płytę! Płytę: ''Live! At Impart'' jaka właśnie ukazała się w sprzedaży Jarek Smietana nagrał wraz z Billem Neal -australijskim wokalistą, gitarzystą, saksofonistą i kompozytorem. Jak Panowie się poznali -opowiedzieli sami podczas programu.
* W drugiej części audycji: druga strona longplaya z roku 1964: ''Hello, Dolly!'' Louisa Armstronga.  To jedna z najlepiej sprzedających się płyt lat 60-tych, która owego czasu w najróżniejszych podsumowaniach konkurowała m.in. z płytami Beatlesów, a tytułowe z niej nagranie: ''Hello, Dolly!'' 9 maja 1964 roku  wyprzedziło wręcz na listach przebojów, spychając na dalsze pozycje, przeboje Legendarnej Czwórki z Liverpoolu: ''Do You Want To Know A Secret'' i ''Can't Buy Me Love''. Tytułowe nagranie znalazło się na samym początku longplaya, tego dnia natomiast wysłuchaliśmy nagrań ze strony drugiej tej płyty, z oryginalnego egzemplarza płyty gramofonowej z roku 1964... płyty monofonicznej i nie wolnej od szumów i trzasków.
Poleciłem też wszystkim lekturę książki: ''Pops. Życie Louisa Armstronga'', dostępną w księgarniach.
* Tradycją moich wtorkowych audycji są konkursy z nagrodami dla Słuchaczy -tak było i tego dnia. Do wygrania była świeżutka, zafoliowana płyta w białej okładce: Janusz Zdunek + Marienburg: ''Jedzie'', która ukazała się 12 marca.

JAREK ŚMIETANA & BILL NEAL  I'm Crying
JAREK ŚMIETANA & BILL NEAL  Albatross
JAREK ŚMIETANA & BILL NEAL  I Believe
Louis ARMSTRONG  I Still Got Jealous
Louis ARMSTRONG  Moon River
Louis ARMSTRONG  Be My Life's Companion
Louis ARMSTRONG  Blueberry Hill
Louis ARMSTRONG  You Are Woman, I Am Man
Louis ARMSTRONG   Jeepers Creepers
Janusz ZDUNEK + Marienburg  Jedzie Preludium

opisy niektórych płyt odtworzonych w audycjach:

      

__________________________________________________________________

PRIVATE COLLECTION

  

Od połowy listopada 2011 każdego tygodnia we wtorkowej audycji ''LongPlay w RadioJAZZ.FM'' prezentuję jedną stronę longplaya odtwarzanego bezpośrednio z gramofonu.
Poniżej omówienia kilku spośród płyt odtworzonych w audycjach.

 KANON JAZZU

Miles DAVIS: Milestones /LP 1958 Columbia/
str.1: Dr Jekyll; Sids Ahead; Two Bass Hit
str.2: Miles; Billy Boy; Straight No Chaser

To płyta, co do której nikt chyba nie ma wątpliwości, iż należy jej się stałe miejsce w kanonie jazzu: doskonała płyta Milesa Davisa, nagrana wraz z Cannonballem Adderleyem i  Johnem Coltranem: ''Milestones'' z roku 1958.
W drugiej połowie lat 50-tych powstało mnóstwo wspaniałych, niezwykle kolorowych zdjęć Milesa Davisa: na kalendarzach jazzowych, na pocztówkach... Jedno z nich zdobi właśnie okładkę: ''Milestones''. Miles w zielonej koszuli z trąbką w ręku na czerwonym tle. Jazz to przecież również muzyka mieniąca się najróżniejszymi barwami: czerwienią, zielenią, błękitem oraz kolorami, których nie jest w stanie przenieść w formie obrazu czy fotografii największy artysta -barwami dźwiękowymi. Taka jest też ta płyta nagrana przez sekstet złożony również z niezwykle barwnych postaci.
Wielu uważa iż gdyby nie ''Milestones'' -nie było by ''Kind of Blue''. Mówi się iż na ''Milestones'', Davis po raz pierwszy w tak dużym stopniu uderzył w estetykę zwaną później jazzem modalnym. Odchodząc nieco od bebopu począł przekraczać pewne nienaruszalne wcześniej granice co stało się już normą na późniejszym, wspomnianym ''Kind Of Blue''. Kiedy ukazał się album ''Milestones'', przypomnę: rok musiał jeszcze upłynąć zanim światło dzienne ujrzał: ''Kind of Blue''. Kto wie czy w latach 50-tych ukazanie się właśnie tej płyty nie było większą rewolucją w jazzie niż najsłynniejszy album Milesa, na którego słuchacze byli już przygotowani... właśnie tą płytą.
Na płycie grali z Milesem: Red Garland, Paul Chambers i ''Philly'' Joe Jones, a sekcję dętą mamy tu wymarzoną: z Davisem grają Cannonball Adderley (tu opisany jeszcze jako Julian ''Cannonball'' Adderley) i oczywiście John Coltrane. I być może, gdyby nie ''Kind Of Blue'' jaki pojawił się rok później, za coś w rodzaju ''kamienia milowego'' uważano by właśnie tak zatytułowany album: ''Milestones'', nagrany podczas dwóch sesji: 4 lutego i 4 marca 1958 roku w studiu Columbii na 30-tej ulicy w Nowym Jorku.
24 minuty muzyki wypełnia stronę pierwszą: ''Dr Jekyll'', najdłuższy na płycie -13-minutowy: ''Sids Ahead'' i ''Two Bass Hit''.
Na drugiej stronie tej płyty znajduje się ten słynny, jeden z najpopularniejszych tematów Milesa, najbardziej chyba utrzymany jeszcze w duchu bebopu: ''Miles''. Jest to zarazem jeden z tych najbardziej rozpoznawalnych tematów Milesa Davisa, umieszczany później wielokrotnie na różnego rodzaju składankach. Kolejny na płycie jest: ''Billy Boy'' i na zakończenie 10 minut z kompozycją Theolonuisa Monka: ''Straight No Chaser''.
Skład: 
Miles Davis, Cannonball Adderley, John Coltrane, Red Garland, Paul Chambers i ''Philly'' Joe Jones.
Płyta odtworzona w audycjach 10 i 17.01.2012

opisy innych płyt Milesa Davisa:

 

__________________________________________________________________

 KANON JAZZU

Louis ARMSTRONG: Hello, Dolly! /LP 1964, Mocambo Kapp/
str.A: Hello, Dolly!; It's Been A Long, Long Time; A Lot Of Livin' To Do; A Kiss To Build A Dream On; Someday; Hey, Look Me Over;
str.B: I Still Get Jealous; Moon River; Be My Life's Companion; Blueberry Hill; You Are Woman, I Am Man; Jeepers Creepers

Płyta pochodzi z okresu, w którym jedni zachwyceni byli ''piosenkarskim'' obliczem Armstronga i można rzec: odkryli go dla siebie. Inni natomiast uważali, iż Wielki Satchmo zdradził prawdziwą muzykę jazzową i uległ listom przebojów adorując tym samym mniej wymagających słuchaczy. Przypomnę tylko, iż podczas pierwszego etapu kariery Louisa Armstronga nie istniały jeszcze na świecie płyty długogrające, a jedyną formą fonograficzną były płyty gramofonowe nagrane z prędkością 78 obr/min, na której jednej stronie mieściło się zaledwie jedno nagranie. Dlatego wczesne dokonania Louisa Armstronga, nie miały jeszcze w latach 40-tych swych odpowiedników w postaci zbiorów nagrań na płytach, lecz rozproszone były na wielu (dziś już nie osiągalnych) tłukących się, ciężkich płytach zawierajacych po jednym nagraniu na stronie. Często były to płyty, gdzie na obu stronach zawarto nagrania dokonane przez dwóch różnych wykonawców.
Dopiero lata 50-te przyniosły przełom w dziedzinie fonografii i ten okres uważa się za narodziny płyt długogrających nazwanych popularnie longplayami. Wówczas to na jednej stronie płyty odtwarzanej z prędkością 33 i 1/3 obr/min. można było umieścić około 20 minut muzyki. Zmieniła się wówczas polityka repertuarowa firm fonograficznych, a wydane wcześniej na dwu utworowych płytach nagrania poczęto po latach wydawać w najróżniejszych konfiguracjach i zestawieniach. Tak było też z nagraniami Louisa Armstronga, które znaleźć możemy na najróżniejszych płytach ułożone w różnych zestawach. Jednak jak wspomniałem, już w latach 50-tych światło dzienne ujrzały longplaye, a do najważniejszych płyt Armstronga wydanych już w formie pełnowymiarowych albumów płytowych zalicza się konceptualne longplaye: ''Louis Armstrong Plays W.C.Handy'' (1954) i ''Satch Plays Fats'' (1955). W latach 60-tych natomiast ukazał się m.in. słynny 4-płytowy boks: ''Satchmo... a Musical Autobiography of Louis Armstrong'', na którym oprócz nowych wersji starych utworów z lat 40-tych wysłuchać możemy wielu opowieści Louisa, płyta: ''Disney Songs The Satchmo Way'' (1968), czy właśnie płyta: ''Hello, Dolly!''.
To zbiór 12 utworów jaki okazał się jedną z najlepiej sprzedających się longplayów lat 60-tych. Tytułowa piosenka otwierająca płytę; radosna ''Hello, Dolly!'' pochodząca z broadwayowskiego musicalu Jerry'ego Hermana, 9 maja 1964 roku stała się najpopularniejszą piosenką w Ameryce, wyprzedzając na listach przebojów okupujących je Beatlesów z: ''Do You Want to Know a Secret'' i ''Can't Buy Me Love''. Wówczas to Armstrong mając 63 lata był najstarszym artystą, któremu udało się umieścić piosenkę na szczytach list przebojów. Właśnie ''Hello Dolly!'' uważa się za przełom w karierze Satchmo, który przekształcił się z gwiazdy jazzu w ikonę popkultury. Właściwy tekst ''Hello, Dolly!'' w wersji musicalowej rozpoczyna się tekstem: ''Hello, Dolly, well, hello, Dolly!''. To siedzący wówczas, w 1964 roku w studio, reżyser dźwięku i producent Mickey Kapp zasugerował aby Armstrong umieścił we wstępie płyty pierwiastek osobisty i zaśpiewał: ''Hello, Dolly, this is Louis, Dolly!'' i tak się stało. Odtąd utwór znany jest właśnie w takiej wersji tekstowej.
W wydanej przez Wydawnictwo Dolnośląskie w 2011 roku biografii: ''Pops. Życie Louisa Armstronga'' czytamy:
''Dzięki ''Hello, Dolly!'' mógł właściwie zrezygnować z pracy i śpiewać tę piosenkę z przyjemnością do końca życia. ''Ile razy śpiewałem ''Dolly''? Sześć miliardów? Więcej? Może pan strzelać, każda liczba będzie prawdopodobna'', stwierdził w wywiadzie z 1967 roku. ''Wykonuję ten numer każdego wieczoru. i muszę przyznać, że nigdy nie dostaję większych oklasków''.
W innym miejscu tej książki przypomniano wypowiedź krytyka muzycznego i dziennikarza ''New York Timesa'': Johna S.Wilsona, który mimo iż prześladował zespół Armstronga: All Stars od chwili gdy znalazł się u szczytu popularności, tym razem zmienił zdanie, pisząc o płycie: ''Hello, Dolly!'':
''Choć wydaje się to niewiarygodne, pan Armstrong śpiewa z jeszcze większym wigorem i entuzjazmem (...). Między wokalnymi popisami wciąż potrafi okazać wirtuozerię, grając na trąbce''.
Jedyną kompozycją samego Armstronga na tej płycie jest: ''Someday'' a najmniej chyba z tego zestawu znaną: ''Hey, Look Me Over'' ze strony pierwszej płyty. Na drugiej stronie longplaya znajdziemy też przepiękny temat: ''Moon River'' zaczerpnięty z filmu ''Śniadanie u Tiffany'ego'', kolejny wielki przebój: ''Blueberry Hill'' i na koniec fikuśny i swawolny temat: ''Jeepers Creepers''.
Niniejszy egzemplarz płyty to brazylijskie wydanie wypuszczone przez tamtejszą filię wytwórnii Kapp: Mocambo. Płyta trzeszczy -ale tak być musi. Myślę iż w dzisiejszych czasach w erze sterylnie i nienaturalnie brzmiących nagrań, te 40 minut z cudnie trzeszczącą zabytkową płytą to wielka frajda. To blisko 50 lat temu nagrano te utwory a w 2012 roku, niemal pół wieku później, ta płyta wciąż się kręci dumnie na talerzu gramofonu i wciąż raczy nas pięknymi dźwiękami.
Płyta odtworzona w audycjach: 29.05 i 12.06.2012

omówienia innych plyt Louisa Armstronga:

  

skany: R.R.