Po niemal roku Seamus Blake ponownie zagrał w Blue Note.
[more]

Seamus Blake to mistrz improwizacji mający na swym koncie jak dotąd siedem płyt autorskich. Wszystkie jego albumy zostały niezwykle wysoko ocenione przez krytyków jazzowych na całym świecie. Uczestniczył też w nagraniu niezliczonej ilości płyt jako muzyk sesyjny. Współpracował z takimi sławami jak: Herbie Hancock, Wayne Shorter, Jack DeJohnette czy zespół Charlesa Mingusa.
W określeniach gry Blake'a padają takie sformułowania jak: ''zwalająca z nóg'' czy: ''rozweselająca jak poranne expresso'', a sam John Scofield nazwał saksofonistę: ''niesamowitym i totalnym''.

Od trzech lat Seamus Blake współpracuje z polskim kontrabasistą, gitarzystą basowym i kompozytorem Piotrem Lemańczykiem, mającym dotychczas na swym koncie cztery gorąco przyjęte przez krytyków jazzowych autorskie albumy, oraz współpracującym m.in. z Maciejem Sikałą, Janem Ptaszynem Wróblewskim, Januszem Muniakiem, Zbigniewem Namysłowskim i Maciejem Fortuną. Wraz z ostatnim z wymienionych muzyków oraz Frankiem Parkerem (perkusja) tworzy trio, które na początku 2012 roku mile zaskoczyło miłośników akustycznego jazzu wyśmienitym albumem ''Solar Ring'' (2011).
Skład tria jakie wystąpiło w sobotę 6 października w klubie Blue Note uzupełnił krakowski perkusista Jacek Kochan, przed laty grający w grupie Dżamble, dziś współpracujący m.in. z Johnem Abercrombie, Kenny Wheelerem, Dave Liebmanem, Markiem Coplandem, Eddie Hendersonem, Larsem Danielssonem czy ...Brianem Dickinsonem.
Nie był to pierwszy występ tej konstelacji na scenie poznańskiego klubu Blue Note, bowiem niespełna rok wcześniej (05.11.2011) Artyści wystąpili z programem przygotowanym wraz z Verneri Pohjolą, którego wówczas godnie zastąpił na scenie wspomniany wcześniej Maciej Fortuna.
Tym razem mielismy okazję usłyszeć zupełnie nowy program przygotowany w konwencji tria jazzowego, jaki kilka dni wcześniej muzycy zarejestrowali w studio z myślą o nowej płycie.
Zgodnie z wcześniejszymi oczekiwaniami muzyka okazała się doskonałą fuzją amerykańskiego jazzu z słowiańskim brzmieniem nowoczesnej muzyki improwizowanej, kreowanej przez wyśmienicie brzmiącą sekcję rytmiczną i saksofon Seamusa Blake'a.
Koncert zdominowały autorskie kompozycje tria jak: ''Dolly'', ''Expense'', ''One for Seamus'' czy dedykowany jednemu z najwybitniejszych polskich saksofonistów Maciejowi Sikale ''For M.S.''.
Artyści nie stronili jednak także od standardów jazzowych, że wymienię tu choćby wykonany z ogromną dawką emocji temat ''I Love You''.

Trio złożone z wszechstronnych i kreatywnych postaci, zaprezentowało zarówno dojrzały warsztat improwizacyjny jak i kompozycje doskonale wplatające elementy nowoczesnych rozwiązań strukturalnych w tradycję muzyki improwizowanej wywodzącej się z lat 50-tych i 60-tych ub.wieku.
Muzyka jaka zabrzmiała tego wieczoru to współczesny jazz, opatrzony piękną melodią, nieparzystym metrum i ciekawą strukturą harmoniczną oddająca w równym stopniu hołd największym twórcom muzyki improwizowanej jak i kreująca nowe rozwiązania.
Blake, Lemańczyk, Kochan, 2012.10.06, Poznań -Blue Note
Seamus Blake - saksofon
Piotr Lemańczyk - kontrabas
Jacek Kochan - perkusja
________________________________________
PRIVATE COLLECTION
________________________________________
W październiku 2012 przypada 95 rocznica urodzin legendy muzyki improwizowanej, amerykańskiego pianisty Theloniousa Monka zmarłego w 1982 roku, którego twórczość została szerzej odkryta i doceniona tak naprawdę dopiero po jego śmierci. Dziś Monk uznawany jest za wielką postać historii jazzu, obok takich sław jak Miles Davis czy John Coltrane i na stałe zapisał się tłustą czcionką w każdej encyklopedii jazzowej dzięki niepowtarzalnej stylistyce improwizacyjnej i pozostawionym kompozycjom, jakie z upływem czasu stały się standardami.
Monk był muzykiem i kompozytorem wyjątkowym i intrygującym posługującym się własną koncepcją harmoniczną zupełnie nie przystającą do powszechnych zasad muzyki.
Do dziś żaden inny pianista nie potrafi zabrzmieć w sposób jaki charakteryzował grę Monka. Po spuściznę kompozytorską genialnego Theloniousa sięgają całe rzesze muzyków jazzowych, zarówno bezposrednio czerpiąc z jego przebogatej teki kompozytorskiej, jak i posrednio poprzez próby nawiązania do jedynej i niepowtarzalnej maniery Wielkiego Pianisty. Zawsze są to jednak ich własne autorskie interpretacje a nie próba naśladownictwa monkowskiej maniery. Ta skazana byłaby z góry na porażkę.
Przypadająca w 2012 roku rocznica okazała się dla wielu muzyków doskonałą okazją siegnięcia po twórczość Theoloniusa Monka. Po utwory genialnego pianisty sięgnęli m.in. Bracia Oleś i Maciej Grzywacz przygotowując specjalny program koncertowy poświęcony jego kompozycjom (03.08.2012), oraz saksofonista Pierick Pedron nagrywając dla wytwórni ACT jedną z najbardziej wartościowych pozycji fonograficznych w całości poświęconych twórczości Theloniousa Monka ''Kubic's Monk'' (2012).
The Thelonoius MONK Quartet: Monk's Dream /CD 1963 (2002/2010), Sony/
Monk's Dream (take 8); Body And Soul (re-take 2); Bright Mississipi (take 1); Blues Five Spot (take 2); Blue Bolivar Blues (take 1); Just A Gigolo; Bye-Ya; Sweet And Lovely; bonus tracks: Monk's Dream (take 3); Body And Soul (take 1); Bright Mississipi (take 3); Blue Bolivar Blues (take 1)
W latach 60-tych Thelonious Monk związał się kontraktem z wytwórnią Columbia, pod której flagą jako pierwszy ukazał się doskonały album ''Monk's Dream'' (1963). Po latach ''Monk's Dream'' oraz ''Underground'' (1968) uważane są za najlepsze dokonania Pianisty z tego okresu.
Pierwsze nagrania dla Columbii jakie złożyły się na album ''Monk's Dream'' zostały zarejestrowane w dniach 31pażdziernika - 6 listopada 1962 podczas czterech sesji nagraniowych. W większości nie były to pierwsze rejestracje tych utworów. ''Blues Five Spot'' znalazł się wcześniej na płycie ''Misterioso'' (1958), ''Blue Bolivar Blues'' na albumie ''Brilland Corners'' (1957), a utwór tytułowy, ''Bye-Ya'' i ''Sweet And Lovely'' zostały również wcześniej nagrane dla Prestige Records. A jednak dopiero na płycie ''Monk's Dream'' kompozycje te trafiły do najszerszego grona odbiorców czyniąc z albumu jedną z najpopularniejszych płyt jazzowych pierwszej połowy lat 60-tych ub.wieku.
Osiem utworów wypełniających podstawowy program płyty to mieszanka oryginalnych monkowskich kompozycji i standardów, w których kwartet wyśmienicie się odnajduje w konwencji modnego wówczas bebopu. Na saksofonie: Charlie Rouse, który Monkowi towarzyszyć miał aż do roku 1968, a sekcję rytmiczną stanowili John Ore (kontrabas) i Frankie Dunlop (perkusja).Monk doskonale balansuje pomiędzy rolą solisty oraz sekcją rytmiczną. Doskonale gra każde solo, lecz jest też wyśmienitym akompaniatorem dla saksofonu tenorowego Charliego Rouse.
Album otwiera utwór tytułowy, w którym saksofon rozbrzmiewa wyjątkowo silnie. Cisną się na usta takie nazwiska jak John Coltrane czy Sonny Rollins, ale Charlie Rouse był przecież klasą sam w sobie, a co ważne doskonale potrafił współpracować z niesfornym monkowskim fortepianem. Po temat ''Monk's Dream'' na przestrzeni lat sięgali m.in. Chick Corea, McCoy Tyner, Larry Young czy Brad Mehldau. To jeden z największych nieśmiertelnych utworów wszechczasów.
Standardy ''Just A Gigolo'' i ''Body And Soul'' Monk gra po swojemu dekonstruując niejako struktury podstawowe kompozycji i absorbując słuchaczy zawiłością swych genialnych interpretacji.
"Sen Monka" to album będący doskonałym podpisem kunsztu jednego z największych jazzowych innowatorów jakim był Thelonious Monk a zarazem konsolidacja geniuszu Wielkiego Legendarnego Pianisty, Kompozytora i Band Leadera. Klasyka.
skład:
Thelonious Monk - fortepian
Charlie Rouse - saksofon
John Ore - kontrabas
Frankie Dunlop - perkusja
Thelonious MONK: Underground /CD 1968 (2003/2010), Sony/
Thelonious (take 1); Ugly Beauty (take 5); Raise Four; Boo Boo's Birthday (take 11); Easy Street; Green Chimneys; In Walked Bud; bonus tracks: Ugly Beauty; Boo Boo Birthday; Thelonious
Przedziwna i intrygująca to płyta. Już sama okładka zwraca uwagę i nie pozwala przejść obok płyty obojętnie. W piwnicznym, zagraconym pomieszczeniu z przewieszonym przez ramię karabinem maszynowym i petem w ustach przy fortepianie zasiada Nasz Bohater Thelonious. Za nim widoczna jest postać związanego esesmana, nazistowska flaga i mnóstwo rupieci.
W latach 60-tych Thelonious Monk związał się kontraktem z wytwórnią Columbia, pod której flagą jako pierwszy ukazał się doskonały album ''Monk's Dream'' (1963). Po latach ''Monk's Dream'' oraz ''Underground'' (1968) uważane są za najlepsze dokonania Pianisty z tego okresu. Płyta ''Underground'' jest jedną z ostatnich płyt Theloniousa Monka, który w latach 70-tych zupełnie zniknął z muzycznej sceny popadając w chorobę psychiczną.
Po muzycznej wizytówce w postaci akordowego utworu ''Thelonious'' (w wersji zremasterowanej spinający klamrą cały album dwiema różnymi wersjami) brzmi jedyna bodajże kompozycja Monka utrzymana w rytmie walca: ''Ugly Beauty''. Cudownie pogrywa na saksofonie tenorowym Charlie Rouse a Larry Gales wygrywa piękne kontrabasowe solo (w edycji jaka dostępna jest od 2003 roku mamy okazję usłyszeć również krótszą wersję tego utworu).
''Raise Four'' to prosty blues, lecz zagrany z ogromną finezją i fantazją interpretacji. ''Kroczący'' kontrabas Larry'ego Galesa i swingująca perkusja Bena Rileya stanowią wyśmienite tło dla fortepianowych impresji Theloniousa.
''Boo Boo's Birthday'' to kolejne nagranie dostępne w nowej wersji albumu w dwóch wersjach. Kompozycję tą Monk napisał dla swej córki Barbary i wyposażył ją w niezwykłą strukturę harmoniczną, zadziwiającą nawet znających ''wybryki'' niesfornego muzycznego geniusza, za jakiego uchodził Monk.
Jedynym utworem spoza teki kompozytorskiej Theloniousa jest w tym zbiorze standard Alana Rankina Jonesa ''Easy Street''. W trakcie utworu doskonałą solówką zagraną techniką arco, a więc przy użyciu smyczka raczy nas Larry Gales.
"Green Chimneys" to kolejne nawiązanie Monka do córeczki. Tym razem jednak tytuł (''Zielone kominy'') odnosi się do szkoły, do której Baśka Monkówna :) wówczas uczęszczała. To doskonały temat trwający ponad 13 transowych minut. Każdy z instrumentalistów kwartetu błyszczy pełnym blaskiem i zdawać by się mogło, iż gdyby Panowie pograli jeszcze kilkanaście minut i tak miałoby się ochotę nastawić ''Kominy'' ponownie. Mistrzostwo!
Podstawowy program płyty kończy ''In Walked Bud'' oparty na progresji akordów utworu ''Blue Skies'' Irvinga Berlina z 1927 roku. To utwór dedykowany Budowi Powellowi, jaki Thelonious Monk nagrał kilkakrotnie w różnych wersjach (pierwsza znalazła się w zbiorze ''Genius of Modern Music'', 1947). Ostatnia i zarazem najpopularniejsza wersja to właśnie ta znajdująca się na płycie ''Underground'' z tekstem zawadiacko wyśpiewanym przez Jona Hendricksa. ''In Walked Bud'' jest dziś standardem jazzowym, z którym zmierza się wielu zarówno instrumentalistów jak i wokalistów jazzowych.
W roku 2012 przypada 30-rocznica śmierci (luty) a zarazem 95 rocznica urodzin (październik) nestora jazzowego fortepianu i kompozytora Theloniousa Monka, który na stałe zapisał się tłustą czcionką w każdej encyklopedii jazzowej dzięki niepowtarzalnej stylistyce improwizacyjnej i pozostawionym kompozycjom, jakie z upływem czasu stały się standardami.
skład:
Thelonious Monk - fortepian
Larry Gales - kontrabas
Ben Riley - perkusja
oraz:
Charlie Rouse - saksofon
Jon Hendricks - wokal

Pierrick PEDRON: Kubic's Monk /CD 2012, ACT/
Think Of One; Ask Me Now; Skippy; Ugly Beauty; Who Knows; Light Blue; Trinkle Tinkle; Sixteen; Evidence; Four In One; We See
Po spuściznę kompozytorską genialnego Monka sięgają po dziś dzień całe rzesze muzyków jazzowych, zarówno bezposrednio czerpiąc z przebogatej teki kompozytorskiej Monka, jak i posrednio poprzez próby nawiązania do jedynej i niepowtarzalnej maniery Wielkiego Pianisty. Płyta ''Kubick's Monk'' nagrana przez saksofonistę altowego Piericka Pedrona dla wytwórni ACT jest zdecydowanie jedną z najbardziej wartościowych pozycji fonograficznych w całości poświęconych twórczości Theloniousa Monka.
Pierrick Pedron zaprosił na czerwcową sesję nagraniową w 2012 roku do Paryża sekcję rytmiczną: Thomas Bramerie -kontrabas i Franck Agulton -perkusja oraz gościa specjalnego, którego usłyszeć możemy w trzech utworach (''Who Knows'', ''Sixteen'' i ''We See'') -trębacza Ambrose Akinmusire. Płyta ''Kubic's Monk'' to wspaniały hołd złożony muzyce Theloniousa Monka. Świeże, rytmicznie opracowania 11 utworów legendarnego Monka, pełne energii i pomysłów interpretacyjnych przeciwstawionych złożoności i licznym ukrytym niuansom tkwiącym w tych genialnych jazzowych miniaturkach. Jak zwykle przy okazji tego rodzaju ''tribute'owych'' albumów, wiele kontrowersji wzbudzać może sięgnięcie przez Pedrona po te a nie inne utwory, lecz saksofonista przy doborze repertuaru kierował się własnym subiektywnym wyborem po najbliższe jego sercu tytuły.
I tak album rozpoczyna ''Think Of One'' z 1954 roku z doskonałą partią altową i świetnym solem perkusyjnym.
Bardzo swobodnie Trio Pedrona potraktowało temat ''Ask Me Now'' odkrywając nieznane w oryginalnym wykonaniu smaczki improwizacyjne.
Podczas ''galopady'' ''Skippy'' Pedron zaskakuje niesłychaną fantazją interpretacyjną, a doskonale integruje się z rozszalałymi partiami saksofonu zarówno Franck Agulhon za perkusją, jak i Thomas Bramerie, który ozdabia utwór wyśmienitą solówką na kontrabasie. Bramerie jako mistrz swego instrumentu zachwyca podczas całej płyty, by wspomnieć choćby doskonałą solówkę podczas ''Four In One'' czy ''kroczące'' monumentalnie akordy w ''Wee See''.
''Uggly Beauty'' pierwotnie pochodzący z kanonicznego albumu Monka ''Underground'' (1968) doskonale ''sączy'' się z głośników stanowiąc wyśmienite ukojenie po rozszalałym ''Skippy''. Wyśmienita interpretacja ukazująca niebywałą wrażliwość Pierricka Pedrona tworzącego doskonały nastrój intymności podczas tej jazzowej ballady.
Świetnie brzmi też ''Evidence'' nawiązujące interpretacyjnie do wersji Monka z Johnem Coltrane'm podczas legendarnego koncertu w Carnegie Hall w 1957 roku.
W trzech utworach do tria dołącza trąbka Ambrose Akinmusire. W ''Who Knows'' oba instrumenty solowe wyśmienicie dialogują z sobą, oraz w wspaniałej harmonii tworzą zakręcone melodycznie chorusy, natomiast podczas utrzymanego w średnim tempie ''Sixteen'' Pedron wraz z Akinmusire tworzą doprawdy wyśmienity tandem. W kończącym płytę temacie ''We See'' z kolei Akinmusire wysuwa sie niejako na czoło kwartetu ''malując'' wyśmienite pasaże solowe.
Udział Akinmusire znacząco wpłynął na brzmienie monkowskich tematów i stanowi niewątpliwe urozmaicenie brzmienia podczas słuchania całej płyty.
Wirtuozeria i niespotykane wyczucie rytmu Pierricka Pedrona są niewątpliwym atutem tej doskonałej płyty, będącej wspaniałym ukłonem w stronę geniuszu Theloniousa Monka.
skład:
Pierrick Pedron - saksofon
Thomas Bramerie - kontrabas
Franck Agulhon - perkusja
oraz:
Ambrose Akinmusire - trąbka
opisy innych płyt wydanych przez ACT:
tekst, fot. i skany: R.R.






